Przełamanie Warmii Energa! MKS Grudziądz - Warmia Energa Olsztyn 33:34

MKS Grudziądz - OKPR Wamia Energa Olsztyn 33:34 (15:15)
MKS: najwięcej bramek - Sadowski 12, Kruszewski 6
Warmia Energa: Makowski, Matusiak - Malewski 8 (4/4), Chełmiński 4, Didyk 4, Konkel 4, Kopyciński 4, Klapka 3, Reichel 3, Zemełka 3, Gruszczyński 1, Sikorski, Laskowski, Stępień, Kozłowski
kary: MKS - 12 min.; Warmia Energa - 16 min (Zemełka - 6 min, czerw kartka, Chełmiński 4 min, Didyk 4 min, Kopyciński 2 min)
widzów: 300
Warmiacy jechali do Grudziądza z mocnym postanowieniem odczarowania końcówek i zwycięstwa za przysłowiowe sześć punktów. Po pucharowej wygranej w środę, kapitan olsztynian - Mateusz Kopyciński obiecywał walkę. I tej walki było dużo! Tym razem o końcowym sukcesie miała zadecydować skuteczność w ataku...
W pierwszej odsłonie meczu oba zespoły starały się zbudować przewagę bramkową. Przez pierwszy kwadrans przewaga jedno, dwubramkowa była po stronie gospodarzy, wśród których od początku prym wiódł Artur Sadowski. Olsztynianie nie zamierzali jednak tracić kontaktu z rywalem, wiedząc że większa różnica bramkowa może być nie do odrobienia na obcym parkiecie. Na ich nieszczęście dość szybko z parkietu musiał zejść mocno poturbowany Adrian Gruszczyński. To utrudniło nieco taktykę trenerowi Malewskiemu i sprawiło, że musiał sporo czasu prowadzić zespół z pozycji parkietu. Wyszło to jednak zespołowi na korzyść, bo sam trener był bardzo aktywny i zdobywał cenne bramki. W 16. minucie było 8:8, a przez całe trzydzieści minut pierwszej połowy na tablicy wynik remisowy obserwowaliśmy 9 razy. Kopyciński i spółka nie mogła rozwinąć skrzydeł, na co wpływ miał fakt częstej gry w osłabieniu (4 kary w pierwszej połowie). Już w 19. minucie Jakub Zemełka miał na swoim koncie dwa wykluczenia. W ostatnich trzech minutach pierwszej połowy do głosu w końcu doszli goście. Bramka wspomnianego Zemełki i dwa udane rzuty Michała Klapki wyprowadziły olsztyński zespół ze stanu 12:14 na 15:14. Ostatnie słowo należało jednak do rywali, którzy efektowną wrzutką ustalili stan na tablicy na 15:15. Druga połowa miała rozstrzygnąć o wszystkim…
Podobnie jak w pierwszej części gry, to gospodarze lepiej rozpoczęli drugą połowę. W 37. minucie było 20:17 i zrobiło się niebezpiecznie. Sygnał do natarcia dał Dawid Reichel, a koledzy jeszcze trzykrotnie pokonywali bramkarza MKS-u i Warmia Energa Olsztyn wyszła na prowadzenie 21:20. Od tej pory to przyjezdni częściej mieli korzystny wynik po swojej stronie. Dobrym posunięciem było też wyeliminowanie w ataku bramkostrzelnego Sadowskiego, któremu „plaster” dał Adam Konkel. Na dziesięć minut przed końcem Warmiacy prowadzili 29:27 i mieli szanse na podwyższenie rezultatu. Jednak z upływem czasu i narastającym zmęczeniem w grze pojawiało się coraz więcej niewymuszonych błędów. Na szczęście gospodarze również się mylili i tracili sporo piłek, a w bramce kilka ważnych interwencji zaliczył Daniel Makowski. Na minutę przed końcem gospodarze przełamali Warmiaków. Rozpędzony w kontrze Sadowski, rzucił bramkę na 33:32 dla MKS-u. Goście wiedzieli jednak, co zrobić, a sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny, a grający trener Malewski. Najpierw sfaulowany, sam podszedł do karnego i po raz czwarty w spotkaniu nie pomylił się siedmiu metrów. Tym samym doprowadził do remisu po 33. Do końca było już tylko 35 sekund, gdy trener z Grudziądza poprosił o czas. W ustawionej akcji gospodarzy rzut z drugiej linii Miedzińskiego wybronił Makowski i to Warmia Energa otrzymała szansę na końcowe rozstrzygnięcie. Malewski wziął czas na 15 sekund przed końcem meczu. Po wznowieniu olsztyniacy szybko przesunęli się pod pole karne rywali, a ostatnie podanie trafiło do rąk Adama Konkela. Temu nie zadrżała ręka i tuż przed syreną kończącą spotkanie umieścił piłkę w długim rogu bramki MKS-u. Wygrana stała się faktem!
Warmiakom należą się gratulacje: za wygraną, ale też za podniesienie się po serii czterech porażek. W zespole było widać walkę, upór i wiarę w końcowy sukces. Choć Makowski i spółka nie uniknęli błędów, a obrona wyglądała słabiej niż się do tego przyzwyczailiśmy, to trzy punkty bardzo cieszą i pozwalają spokojniej przygotowywać się na kolejnych rywali.
Data: 13.11.2021
Następny mecz:



Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 KPR Legionowo 19 597 467 130 / 49 2 Handball Stal Mielec 19 568 503 65 / 45 3 AZS-AWF Biała Podlaska 19 556 492 64 / 43 4 Śląsk Wrocław 19 559 544 15 / 35 5 Stal Gorzów 19 497 480 17 / 34 6 Olimpia Piekary Śląskie 19 542 516 26 / 32 7 Padwa Zamość 19 495 497 -2 / 27 8 MKS Wieluń 19 529 549 -20 / 25 9 Nielba Wągrowiec 19 518 583 -65 / 25 10 KPR Żukowo 18 525 531 -6 / 24 11 Zagłębie Sosnowiec 18 521 553 -32 / 20 12 Anilana Łódź 19 501 554 -53 / 18 13 SRS Przemyśl 19 533 599 -66 / 10 14 Warmia Energa Olsztyn 19 499 572 -73 / 9 -
Kolejka 20 - Olimpia Piekary Śląskie vs Stal Gorzów - SRS Przemyśl vs AZS-AWF Biała Podlaska - Padwa Zamość vs Anilana Łódź - Handball Stal Mielec vs KPR Żukowo - Nielba Wągrowiec vs MKS Wieluń - KPR Legionowo 32:23
(17:11)Warmia Energa Olsztyn - Śląsk Wrocław vs Zagłębie Sosnowiec -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 95 21 87/19 8/2 4.52 b/m Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m Marcin Laskowski 61 18 51/16 10/2 3.39 b/m Adam Konkel 48 21 41/19 7/2 2.29 b/m Szymon Mucha 48 20 41/18 7/2 2.4 b/m Michał Safiejko 39 21 34/19 5/2 1.86 b/m Piotr Skiba 39 20 36/18 3/2 1.95 b/m Michał Sikorski 25 12 25/12 0/0 2.08 b/m Damian Pawelec 25 11 25/11 0/0 2.27 b/m Dominik Stępień 21 20 14/18 7/2 1.05 b/m Mateusz Kopyciński 18 11 18/11 0/0 1.64 b/m Aleksander Pinda 18 8 18/8 0/0 2.25 b/m Damian Szniter 16 18 14/16 2/2 0.89 b/m Jakub Zemełka 15 20 9/18 6/2 0.75 b/m Jakub Kohrs 11 9 8/7 3/2 1.22 b/m Daniel Makowski 0 21 0/19 0/2 0 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 21 0/19 0/2 0 b/m