Powrót na fotel lidera! Gwardia Koszalin - Warmia Energa Olsztyn 26:31 (11:14)
W 17. kolejce spotkań Warmia Energa Olsztyn pokonała w wyjazdowym spotkaniu zespół Gwardii Koszalin i powróciła na fotel lidera rozgrywek I ligi grupy A.
KSPR Gwardia Koszalin - OKPR Warmia Energa Olsztyn 26:31 (11:14)
Gwardia: najwięcej bramek - Kiciński 7, Kruchkou 5, Dzierżawski 4
Warmia Energa: Makowski, Kaczmarczyk, Matusiak - Malewski 10, Klapka 6, Didyk 5, Kopyciński 3, Chełmiński 2, Konkel 2, Gruszczyński 1, Zemełka 1, Dzido 1, Golks, Kozłowski
kary: Gwardia - 12 min; Warmia - 16 min (Chełmiński 6 min - czerw kartka 59', Zemełka 4 min, Golks 4 min, Konkel 2 min)
Kopyciński i spółka mieli ogromną chęć na powrót na fotel lidera I ligi. W 17. kolejce pauzować musiał akurat zespół MKS-u Grudziądz, dlatego w przypadku zwycięstwa Warmiaków pewne było, ze ekipa z Olsztyna powróci na fotel lidera, które zajmowała po pierwszej rundzie. Podopieczni trenera Jarosława Knopika dopięli swego i po dobrej grze zdobyli na trudnym terenie w Koszalinie 3 punkty.
Kluczem do zwycięstwa miało być powstrzymanie skutecznego w ofensywie Maksima Kruchkou oraz koncentracja w sytuacjach rzutowych, bo po drugiej stronie w bramce stał ex-Warmiak: Sebastian Sokołowski. Olsztynianie ten plan wykonali bardzo dobrze: rozgrywający w całym spotkaniu zdobył 5 bramek, co jest znacznie poniżej jego statystyk, natomiast popularny Bagieta wielokrotnie musiał wyciągać piłkę z bramki. Głównymi katami w ataku okazali się: Marcin Malewski (10 bramek), Michał Klapka (6) i Damian Didyk (5). Świetnie funkcjonowała obrona: z Golksem, Chełmińskim, Zemełką i Kopycińskim, która potrafiła wykluczyć wspomnianego już lidera gospodarzy. W roli „opiekuna” dla Białorusina wystąpił niezawodny Mateusz Kopyciński.
Początek spotkania należał jednak do Gwardii, której zawodnicy zamierzali pokazać, że w Koszalinie o punkty nie będzie łatwo. W 8. minucie wynik na tablicy brzmiał 6:2, ale wtedy sprawę w swoje ręce wziął niezmordowany Malewski. Warmiacy doszli rywali na 7:7 (14. min) i od tego czasu trwała wyrównana walka. W ostatnich minutach pierwszej odsłony gospodarzy złapał kryzys, który olsztynianie zamienili na 5 trafień pod rząd, dzięki czemu na przerwę zbudowali nieznaczną przewagę – 14:11. W tym momencie popularny Maleś miał na swym koncie 6 bramek, 3 bramki dołożył także Didyk.
Trzy bramki różnicy zapowiadały sporo emocji w drugiej części spotkania. Kopyciński i spółka grali bardzo uważnie i przede wszystkim skutecznie. Dzięki temu udawało im się kontrolować przebieg spotkania i nie pozwalać rywalowi na zbyt dużo, nawet gdy na ławce kar lądowali kolejni Warmiacy. Gwardziści kilkukrotnie „dochodzili” na dwie bramki rywala, ale wtedy Warmia Energa zdobywała 2 trafienia z rzędu i ponownie odskakiwała na w miarę bezpieczny dystans. Nerwowość pojawiła się tuż przed rozpoczęciem ostatnich dziesięciu minut rywalizacji. Po dwóch bramkach podopiecznych Piotra Stasiuka zrobiło się 19:21 dla gości i końcowy rezultat był sprawą otwartą. Tym razem sprawy w swoje ręce wziął dobrze dysponowany tego dnia Michał Klapka. Olsztyński skrzydłowy w końcowych minutach czterokrotnie pokonywał Sokołowskiego, wydatnie przyczyniając się do utrzymania przewagi swojego zespołu. Oczywiście nie tylko Michał był bohaterem tego spotkania. Również praca bloku obronnego i dobra zmiana w bramce Makowskiego pomogły utrzymać przewagę i doprowadzić do zasłużonego zwycięstwa Warmii Energa Olsztyn. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 26:31 dla przyjezdnych, którzy tym samym wrócili na fotel lidera I ligi grupy A.
W kolejnym meczu zespół ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Kościerzyna.
Ł.Sz.
KSPR Gwardia Koszalin - OKPR Warmia Energa Olsztyn 26:31 (11:14)
Gwardia: najwięcej bramek - Kiciński 7, Kruchkou 5, Dzierżawski 4
Warmia Energa: Makowski, Kaczmarczyk, Matusiak - Malewski 10, Klapka 6, Didyk 5, Kopyciński 3, Chełmiński 2, Konkel 2, Gruszczyński 1, Zemełka 1, Dzido 1, Golks, Kozłowski
kary: Gwardia - 12 min; Warmia - 16 min (Chełmiński 6 min - czerw kartka 59', Zemełka 4 min, Golks 4 min, Konkel 2 min)
Kopyciński i spółka mieli ogromną chęć na powrót na fotel lidera I ligi. W 17. kolejce pauzować musiał akurat zespół MKS-u Grudziądz, dlatego w przypadku zwycięstwa Warmiaków pewne było, ze ekipa z Olsztyna powróci na fotel lidera, które zajmowała po pierwszej rundzie. Podopieczni trenera Jarosława Knopika dopięli swego i po dobrej grze zdobyli na trudnym terenie w Koszalinie 3 punkty.
Kluczem do zwycięstwa miało być powstrzymanie skutecznego w ofensywie Maksima Kruchkou oraz koncentracja w sytuacjach rzutowych, bo po drugiej stronie w bramce stał ex-Warmiak: Sebastian Sokołowski. Olsztynianie ten plan wykonali bardzo dobrze: rozgrywający w całym spotkaniu zdobył 5 bramek, co jest znacznie poniżej jego statystyk, natomiast popularny Bagieta wielokrotnie musiał wyciągać piłkę z bramki. Głównymi katami w ataku okazali się: Marcin Malewski (10 bramek), Michał Klapka (6) i Damian Didyk (5). Świetnie funkcjonowała obrona: z Golksem, Chełmińskim, Zemełką i Kopycińskim, która potrafiła wykluczyć wspomnianego już lidera gospodarzy. W roli „opiekuna” dla Białorusina wystąpił niezawodny Mateusz Kopyciński.
Początek spotkania należał jednak do Gwardii, której zawodnicy zamierzali pokazać, że w Koszalinie o punkty nie będzie łatwo. W 8. minucie wynik na tablicy brzmiał 6:2, ale wtedy sprawę w swoje ręce wziął niezmordowany Malewski. Warmiacy doszli rywali na 7:7 (14. min) i od tego czasu trwała wyrównana walka. W ostatnich minutach pierwszej odsłony gospodarzy złapał kryzys, który olsztynianie zamienili na 5 trafień pod rząd, dzięki czemu na przerwę zbudowali nieznaczną przewagę – 14:11. W tym momencie popularny Maleś miał na swym koncie 6 bramek, 3 bramki dołożył także Didyk.
Trzy bramki różnicy zapowiadały sporo emocji w drugiej części spotkania. Kopyciński i spółka grali bardzo uważnie i przede wszystkim skutecznie. Dzięki temu udawało im się kontrolować przebieg spotkania i nie pozwalać rywalowi na zbyt dużo, nawet gdy na ławce kar lądowali kolejni Warmiacy. Gwardziści kilkukrotnie „dochodzili” na dwie bramki rywala, ale wtedy Warmia Energa zdobywała 2 trafienia z rzędu i ponownie odskakiwała na w miarę bezpieczny dystans. Nerwowość pojawiła się tuż przed rozpoczęciem ostatnich dziesięciu minut rywalizacji. Po dwóch bramkach podopiecznych Piotra Stasiuka zrobiło się 19:21 dla gości i końcowy rezultat był sprawą otwartą. Tym razem sprawy w swoje ręce wziął dobrze dysponowany tego dnia Michał Klapka. Olsztyński skrzydłowy w końcowych minutach czterokrotnie pokonywał Sokołowskiego, wydatnie przyczyniając się do utrzymania przewagi swojego zespołu. Oczywiście nie tylko Michał był bohaterem tego spotkania. Również praca bloku obronnego i dobra zmiana w bramce Makowskiego pomogły utrzymać przewagę i doprowadzić do zasłużonego zwycięstwa Warmii Energa Olsztyn. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 26:31 dla przyjezdnych, którzy tym samym wrócili na fotel lidera I ligi grupy A.
W kolejnym meczu zespół ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się na wyjeździe z Sokołem Kościerzyna.
Ł.Sz.
Data: 10.04.2021
Następny mecz:
Warmia Energa Olsztyn
VS
Wybrzeże I Gdańsk
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 SMS Płock 1 33 22 11 / 3 2 Jeziorak Iława 1 38 31 7 / 3 3 Jedynka Morąg 1 33 28 5 / 3 4 KPR Gryfino 1 27 25 2 / 3 5 Warmia Energa Olsztyn 1 31 30 1 / 3 6 USAR Kwidzyn 0 0 0 0 / 0 7 Tytani Wejherowo 0 0 0 0 / 0 8 SMS ZPRP II Kwidzyn 0 0 0 0 / 0 9 MKS Grudziądz 0 0 0 0 / 0 10 Sparta Oborniki 1 30 31 -1 / 0 11 Szczypiorniak Olsztyn 1 25 27 -2 / 0 12 AZS Bydgoszcz 1 28 33 -5 / 0 13 Wybrzeże I Gdańsk 1 31 38 -7 / 0 14 Sambor Tczew 1 22 33 -11 / 0 -
Kolejka 1 - Wybrzeże I Gdańsk 31:38
(18:20)Jeziorak Iława - SMS ZPRP II Kwidzyn vs USAR Kwidzyn - Jedynka Morąg 33:28
(16:10)AZS Bydgoszcz - SMS Płock 33:22
(15:12)Sambor Tczew - KPR Gryfino 27:25
(14:16)Szczypiorniak Olsztyn - Warmia Energa Olsztyn 31:30
(16:19)Sparta Oborniki 2024.09.19 00:00 MKS Grudziądz vs Tytani Wejherowo -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 8 1 8/1 0/0 8 b/m Dawid Reichel 7 1 7/1 0/0 7 b/m Franciszek Gregorski 6 1 6/1 0/0 6 b/m Maksymilian Chyła 5 1 5/1 0/0 5 b/m Michał Safiejko 2 1 2/1 0/0 2 b/m Jakub Ostrówka 1 1 1/1 0/0 1 b/m Piotr Dzido (K) 1 1 1/1 0/0 1 b/m Dawid Przysiek 1 1 1/1 0/0 1 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 1 0/1 0/0 0 b/m Filip Drobik 0 1 0/1 0/0 0 b/m Jan Lewandowski 0 1 0/1 0/0 0 b/m Michał Sikorski 0 1 0/1 0/0 0 b/m Piotr Skiba 0 1 0/1 0/0 0 b/m Dawid Urbanowicz 0 1 0/1 0/0 0 b/m