Jesteśmy liderem! Tytani Wejherowo - Warmia Energa Olsztyn28:29 (13:16)

Na zakończenie pierwszej rundy olsztynianie pokonali Tytanów Wejherowo i przerwę ligową spędzą na fotelu lidera rozgrywek.
Tytani Wejherowo - OKPR Warmia Energa Olsztyn 28:29 (13:16)
Tytani: najwięcej bramek - Warmbier, Jurkiewicz po 6, Pitucha 5
Warmia Energa: Makowski, Matusiak, Kaczmarczyk - Kopyciński 7 (2/3), Malewski 7 (2/2), Laskowski 4, Chełmiński 3, Dzido 3, Didyk 2, Klapka 2, Zemełka 1, Sikorski, Starzec, Konkel
kary: Tytani - 0 min; Warmia Energa - 8 min (Zemełka 4 min, Sikorski, Chełmiński)
Warmiacy do ostatniego spotkania w tym roku przygotowywali się przede wszystkim mentalnie. Zwyżka formy, która pozwoliła w ostatnich czterech meczach zdobyć 9 punktów pozwoliła wierzyć w zwycięstwo w Wejherowie. Przed spotkaniem trener Knopik podkreślał, że koncentracja jest kluczowa dla tej rywalizacji. I nie pomylił się…
Rywalizacja zaczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Kopciński i spółka grali w ustawieniu w ataku z wycofanym bramkarzem. Ten manewr na początku nie przynosił jednak korzyści. Gospodarzom udało się nawet zdobyć gole rzucając do pustej bramki, po jednym z błędów gości. Przełom nastąpił w 10. minucie. Warmiacy zaczęli grać uważniej, a zawodnicy z Wejherowa nie umieli sforsować defensywy lidera rozgrywek. Od stanu 5:6 przez kolejne dziesięć minut punktowali tylko olsztynianie. Stąd w 20. minucie wynik brzmiał 5:12. Ten fragment gry okazał się później kluczowy i był najlepszym okresem gry Warmii Energa Olsztyn w całym spotkaniu. Uśpieni nieco szybko zbudowaną przewagą goście spuścili z tonu. Zmiana w ustawieniu i wejście na parkiet kolejnych zawodników spowodował większy chaos, także w szykach obronnych. Tytanom udało się zmniejszyć różnicę bramkową do trzech bramek, również dzięki interwencji w końcowych sekundach bramkarza i rzucie do pustej bramki bronionej przez Daniela Makowskiego. Zamiast 12:17 zespoły do szatni zeszły przy wyniku 13:16.
Olsztyniacy nieźle zaczęli drugą połowę. Wrócili do prowadzenia sześcioma trafieniami i zapowiadało się, że będą kontrolować przebieg spotkania. Jeszcze w 41. minucie wygrywali 23:18. Potem jednak zaczęli grać coraz mniej uważnie. Gospodarze, goniąc wynik, zaczęli przyspieszać grę, a Kopyciński i spółka zamiast spokojnego rozgrywania piłki wdali się w przysłowiową „gonitwę”. W tym elemencie lepsi okazali się Tytani. Na pięć minut przed końcem różnica wynosiła cztery trafienia i w zasadzie nic nie sugerowało, że Warmia ma się czym martwić. Tymczasem olsztynianie zaczęli popełniać mnóstwo błędów. Na szczęście zawodnicy z Wejherowa nie umieli wykorzystać tego faktu. Niemoc strzelecka i brak pomysłu podopiecznych trenera Knopika doprowadziły do sytuacji, gdy kibice Warmii Energa zaczęli nerwowo spoglądać na upływający czas. Goście roztrwonili całą przewagę. Ostatecznie Tytanom zabrakło niewiele. Mecz zakończył się skromnym zwycięstwem lidera 29:28. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej odsłonie Warmiacy myślami byli już przy świątecznych stołach.
Cieszy wygrana i miejsca na koniec pierwszej rundy. Ważne jest także, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i będzie możliwość solidnego przepracowania okresu po świętach i przygotowanie się do obrony pierwszego miejsca w rundzie rewanżowej.
Rywalizacja zaczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Kopciński i spółka grali w ustawieniu w ataku z wycofanym bramkarzem. Ten manewr na początku nie przynosił jednak korzyści. Gospodarzom udało się nawet zdobyć gole rzucając do pustej bramki, po jednym z błędów gości. Przełom nastąpił w 10. minucie. Warmiacy zaczęli grać uważniej, a zawodnicy z Wejherowa nie umieli sforsować defensywy lidera rozgrywek. Od stanu 5:6 przez kolejne dziesięć minut punktowali tylko olsztynianie. Stąd w 20. minucie wynik brzmiał 5:12. Ten fragment gry okazał się później kluczowy i był najlepszym okresem gry Warmii Energa Olsztyn w całym spotkaniu. Uśpieni nieco szybko zbudowaną przewagą goście spuścili z tonu. Zmiana w ustawieniu i wejście na parkiet kolejnych zawodników spowodował większy chaos, także w szykach obronnych. Tytanom udało się zmniejszyć różnicę bramkową do trzech bramek, również dzięki interwencji w końcowych sekundach bramkarza i rzucie do pustej bramki bronionej przez Daniela Makowskiego. Zamiast 12:17 zespoły do szatni zeszły przy wyniku 13:16.
Olsztyniacy nieźle zaczęli drugą połowę. Wrócili do prowadzenia sześcioma trafieniami i zapowiadało się, że będą kontrolować przebieg spotkania. Jeszcze w 41. minucie wygrywali 23:18. Potem jednak zaczęli grać coraz mniej uważnie. Gospodarze, goniąc wynik, zaczęli przyspieszać grę, a Kopyciński i spółka zamiast spokojnego rozgrywania piłki wdali się w przysłowiową „gonitwę”. W tym elemencie lepsi okazali się Tytani. Na pięć minut przed końcem różnica wynosiła cztery trafienia i w zasadzie nic nie sugerowało, że Warmia ma się czym martwić. Tymczasem olsztynianie zaczęli popełniać mnóstwo błędów. Na szczęście zawodnicy z Wejherowa nie umieli wykorzystać tego faktu. Niemoc strzelecka i brak pomysłu podopiecznych trenera Knopika doprowadziły do sytuacji, gdy kibice Warmii Energa zaczęli nerwowo spoglądać na upływający czas. Goście roztrwonili całą przewagę. Ostatecznie Tytanom zabrakło niewiele. Mecz zakończył się skromnym zwycięstwem lidera 29:28. Trzeba jednak przyznać, że w drugiej odsłonie Warmiacy myślami byli już przy świątecznych stołach.
Cieszy wygrana i miejsca na koniec pierwszej rundy. Ważne jest także, że wszyscy zawodnicy są zdrowi i będzie możliwość solidnego przepracowania okresu po świętach i przygotowanie się do obrony pierwszego miejsca w rundzie rewanżowej.
Ł.Sz.
Data: 13.12.2020
Następny mecz:


KPR Legionowo
VS

Warmia Energa Olsztyn
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 KPR Legionowo 19 597 467 130 / 49 2 Handball Stal Mielec 19 568 503 65 / 45 3 AZS-AWF Biała Podlaska 19 556 492 64 / 43 4 Śląsk Wrocław 19 559 544 15 / 35 5 Stal Gorzów 19 497 480 17 / 34 6 Olimpia Piekary Śląskie 19 542 516 26 / 32 7 Padwa Zamość 19 495 497 -2 / 27 8 MKS Wieluń 19 529 549 -20 / 25 9 Nielba Wągrowiec 19 518 583 -65 / 25 10 KPR Żukowo 18 525 531 -6 / 24 11 Zagłębie Sosnowiec 18 521 553 -32 / 20 12 Anilana Łódź 19 501 554 -53 / 18 13 SRS Przemyśl 19 533 599 -66 / 10 14 Warmia Energa Olsztyn 19 499 572 -73 / 9 -
Kolejka 19 - Zagłębie Sosnowiec 23:28
(12:14)Olimpia Piekary Śląskie - MKS Wieluń 32:28
(17:14)Śląsk Wrocław - KPR Żukowo 33:34
(15:22)KPR Legionowo - Padwa Zamość 25:29
(12:16)Handball Stal Mielec - AZS-AWF Biała Podlaska 31:28
(16:18)Anilana Łódź - Stal Gorzów 33:32
(12:12)SRS Przemyśl - Warmia Energa Olsztyn 26:31
(17:15)Nielba Wągrowiec -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 95 21 87/19 8/2 4.52 b/m Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m Marcin Laskowski 61 18 51/16 10/2 3.39 b/m Adam Konkel 48 21 41/19 7/2 2.29 b/m Szymon Mucha 48 20 41/18 7/2 2.4 b/m Michał Safiejko 39 21 34/19 5/2 1.86 b/m Piotr Skiba 39 20 36/18 3/2 1.95 b/m Michał Sikorski 25 12 25/12 0/0 2.08 b/m Damian Pawelec 25 11 25/11 0/0 2.27 b/m Dominik Stępień 21 20 14/18 7/2 1.05 b/m Mateusz Kopyciński 18 11 18/11 0/0 1.64 b/m Aleksander Pinda 18 8 18/8 0/0 2.25 b/m Damian Szniter 16 18 14/16 2/2 0.89 b/m Jakub Zemełka 15 20 9/18 6/2 0.75 b/m Jakub Kohrs 11 9 8/7 3/2 1.22 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 21 0/19 0/2 0 b/m Daniel Makowski 0 21 0/19 0/2 0 b/m