Strzelecki pokaz i awans. Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka - Warmia Energa Olsztyn 19:39 (9:18)

Warmia Energa Olsztyn bez problemów awansowała do kolejnej rundy Pucharu Polski, pokonując Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka 19:39.

KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka - OKPR Warmia Energa Olsztyn 19:39 (9:18)

Szczypiorniak: najwięcej bramek - Dziemiach 5, Lewkowicz 4
Warmia Energa : Makowski, Kaczmarczyk, Matusiak - Klapka 7, Kopyciński 7, Lewalski 6,  Starzec 3, Malewski 3 (1/1), Konkel 3, Golks 2, Didyk 2, Zemelka 2, Dzido 2,  Laskowski 1, Sikorski 1
kary: Szczypiorniak - 2 min; Warmia Energa - 6 min (Laskowski, Golks, Zemełka)

Warmiacy jechali na mecz z pucharowym rywalem z mocnym postanowieniem wygrania i awansu do 2. rundy Pucharu Polski. Zespół Szczypiorniaka ma natomiast aspiracje awansu do I ligi, dlatego spotkanie zapowiadało sporo emocji. Parkiet zweryfikował poziom gry obu zespołów na zdecydowaną korzyść olsztynian. Wyrównana walka trwała do 20. minuty, gdy na tablicy wynik brzmiał 8:9 dla Warmii. Wtedy podopieczni Knopika zacieśnili obronę, dzięki czemu rywal przez ostatnie 10 minut gry w pierwszej odsłonie tylko raz trafił do bramki Warmii Energa Olsztyn. W tym czasie Kopyciński i spółka zdobyli 9 bramek z rzędu (!). Po trzydziestu minutach mecz był rozstrzygnięty (9:18).

W drugiej części spotkania bardziej doświadczony zespół Warmii dyktował warunki na parkiecie i powiększał swoją przewagę. Dobrze zaprezentował się m.in. Filip Lewalski, dla którego był to debiut w tym sezonie w barwach zespołu. Ostateczny rezultat dobitnie pokazał różnicę między zespołami. To również dobry prognostyk, że olsztynianie - po przebytej kwarantannie - wracają na właściwe tory z meczową formą.

Prawdziwym sprawdzianem będzie niedzielne spotkanie z Sokołem Kościerzyna. Mecz pierwotnie miał się odbyć w sobotę na boisku rywala, jednak z powodu braku hali zespoły postanowiły przenieść mecz do Olsztyna. Tym samym mecz odbędzie się w niedzielę w Hali Urania (g.17). Klub przeprowadzi transmisję online ze spotkania na swoim fun page'u na Facebooku.








Ł.Sz.