Gonitwa z happy endem! Warmia Energa Olsztyn - Gwardia Koszalin 28:27 (12:13)

Gonitwa z happy endem! Warmia Energa Olsztyn - Gwardia Koszalin 28:27 (12:13)

W 6. kolejce spotkań zespół Warmii Energa Olsztyn odniósł minimalne zwycięstwo nad ekipa Gwardii Koszalin.

OKPR Warmia Energa - KSPR Gwardia Koszalin 28:27 (12:13)
Warmia Energa: Kaczmarczyk, Makowski, Matusiak - Golks 4, Klapka 4, Kopyciński 4 (1/1), Didyk 3, Dzido 3, Malewski 3 (1/1), Zemełka 3, Konkel 1 (1/1), Laskowski 1, Sikorski 1, Starzec 1
Gwardia: najwięcej bramek - Kruchkou 8, Maliarevych 7, Radosz 5

kary: 10 min (Zemełka 6 min. i czerw kartka 36', Golks, Dzido); Gwardia 4 min (Radosz - 4 min. i czerw kartka 59')



W sobotnie popołudnie do Olsztyna przyjechała ekipa, z którą Warmia Energa Olsztyn przegrała ostatnie trzy ligowe spotkania w sezonach 2018/2019 i 2019/2020 (odbył się jeden mecz z powodu wcześniejszego zakończenia ligi).Podopieczni Piotra Stasiuka nie zamierzali być chłopcem do bicia, dlatego na parkiecie od pierwszych minut trwała zażarta walka. Lepiej w mecz „weszli” goście, ale po pierwszych dziesięciu minutach do głosu doszli Warmiacy. W 13. minucie olsztynianie prowadzili 6:4 i wtedy przytrafił im się pierwszy moment dekoncentracji. Kopyciński i spółka stracili trzy bramki z rzędu, głównie za sprawą świetnie dysponowanego w tym okresie gry Jakuba Radosza. Wyjście na prowadzenie gwardzistów dodało im animuszu. Mozolne odrabianie zdobyczy bramkowych gospodarzy pozwoliło im jeszcze na wyjście na prowadzenie 9:8 i 10:9 (24. min), ale wtedy ponownie trzy bramki z rzędu Gwardii – w tym najskuteczniejszego wśród gości Maliarevycha pozwoliły ekipie z Koszalina na zachowanie minimalnej przewagi na koniec pierwszej połowy (12:13).

 

W drugiej odsłonie meczu odbywającego się bez udziału publiczności emocji nie brakowało. Przez długi okres gry karty rozdawali goście, głównie dzięki dobrej postawie Rycharskiego w bramce i skutecznym: Maliarevychu i Maksimie Kruchkou. Olsztynianie robili, co mogli, ale gdy dochodzili już do pozycji strzeleckich, to na ich drodze stawał bramkarz lub słupki. Dodatkowo, dość surowo byli traktowani obrońcy Warmii, co rusz odsyłani na ławkę kar. Grając w osłabieniu „olsztyński mur” nie był już ścianą nie do przejścia. Przełomowe okazało się wejście do bramki Cezarego Kaczmarczyka, który wybronił kilka ważnych piłek, dając kolegom nadzieję na odrobienie strat. I faktycznie, coś drgnęło w ataku Warmiaków. Bramki z drugiej linii Damiana Didyka i Wojciecha Golksa spowodowały, że zmęczeni już przyjezdni zaczęli popełniać błędy. Podopieczni Jarosława Knopika nie poddali się. W 55. minucie Didyk wyprowadził gospodarzy na pierwsze prowadzenie w drugiej połowie. Kolejne trafienie zaliczył także Piotr Dzido, a w nerwowej końcówce to ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zachowała więcej spokoju. Na 15 sekund przed końcem, przy jednobramkowym prowadzeniu Warmii Energa Olsztyn błąd popełnił Radosz, przekraczając obszar 3 metrów od miejsca rozpoczęcia ze środka. Sędziowie potraktowali to jako umyślne przeszkadzanie w wyprowadzeniu piłki i odesłali zawodnika na ławkę kar, dyktując jednocześnie rzut karny dla olsztynian. Trener Knopik, wiedząc, że Rycharski doskonale zna etatowych strzelców: Kopycińskiego i Malewskiego posłał na linię 7. metrów Adama Konkela. Ten nie pomylił się i wygrał wojnę nerwów z bramkarzem, zdobywając piękną bramkę na 28:26. Co prawda goście odpowiedzieli jeszcze szczęśliwym trafieniem, ale to było wszystko, na co starczyło czasu. Warmiacy wyszarpali zwycięstwo w ostatnich pięciu minutach spotkania, do końca wierząc w zwycięstwo!

Takie mecze budują. Wszyscy zawodnicy dołożyli swoją cegiełkę do wygranej tego dnia. Dość powiedzieć, że do protokołu wpisali się wszyscy zawodnicy z ławki, a między słupkami stanęli wszyscy trzej bramkarze. Każdy z nich zaliczył udane interwencje.

 

Teraz przed Warmią Energa Olsztyn spotkanie pucharowe, które odbędzie się 30. października w Bartoszycach. Organizatorzy przygotowali relację on-line z wydarzenia.













shmon



Data: 25.10.2020

Następny mecz:

fotografia meczowa
Brak danych
  • Tabela

  • M Br+ Br- Br+/-Pkt.
    1 KPR Legionowo 25 798 617 181 / 67
    2 Handball Stal Mielec 25 760 658 102 / 58
    3 AZS-AWF Biała Podlaska 26 751 666 85 / 55
    4 Śląsk Wrocław 26 775 737 38 / 48
    5 Stal Gorzów 26 667 660 7 / 42
    6 Olimpia Piekary Śląskie 26 728 709 19 / 41
    7 Padwa Zamość 26 692 687 5 / 40
    8 Anilana Łódź 26 695 746 -51 / 33
    9 Zagłębie Sosnowiec 26 739 792 -53 / 32
    10 KPR Żukowo 26 763 784 -21 / 31
    11 Nielba Wągrowiec 26 707 795 -88 / 30
    12 MKS Wieluń 26 700 763 -63 / 28
    13 SRS Przemyśl 26 743 804 -61 / 24
    14 Warmia Energa Olsztyn 26 685 785 -100 / 14
  • Kolejka 26
    - Padwa Zamość 33:27
    (20:14)
    Warmia Energa Olsztyn
    - AZS-AWF Biała Podlaska 34:25
    (16:10)
    MKS Wieluń
    - Stal Gorzów 29:31
    (16:17)
    Zagłębie Sosnowiec
    - SRS Przemyśl 30:35
    (13:21)
    Śląsk Wrocław
    - Anilana Łódź 31:26
    (16:12)
    Nielba Wągrowiec
    - Handball Stal Mielec 29:33
    (15:17)
    KPR Legionowo
    - KPR Żukowo 39:34
    (21:14)
    Olimpia Piekary Śląskie
  • Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia
    Marcin Malewski 111 27 103/25 8/2 4.11 b/m
    Marcin Laskowski 85 25 75/23 10/2 3.4 b/m
    Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m
    Szymon Mucha 72 27 65/25 7/2 2.67 b/m
    Adam Konkel 62 26 55/24 7/2 2.38 b/m
    Piotr Skiba 61 27 58/25 3/2 2.26 b/m
    Michał Safiejko 54 28 49/26 5/2 1.93 b/m
    Damian Pawelec 52 18 52/18 0/0 2.89 b/m
    Aleksander Pinda 31 15 31/15 0/0 2.07 b/m
    Michał Sikorski 28 16 28/16 0/0 1.75 b/m
    Dominik Stępień 25 26 18/24 7/2 0.96 b/m
    Jakub Zemełka 22 26 16/24 6/2 0.85 b/m
    Damian Szniter 20 19 18/17 2/2 1.05 b/m
    Jakub Kohrs 20 16 17/14 3/2 1.25 b/m
    Mateusz Kopyciński 20 16 20/16 0/0 1.25 b/m
    Cezary Kaczmarczyk 0 28 0/26 0/2 0 b/m
    Daniel Makowski 0 27 0/25 0/2 0 b/m

Liga Centralna

Sponsor tytularny: Energa
Patronat medialny: Radio Olsztyn Radio ESKA TVP3 Olsztyn