Ł.Zakreta: Cieszę się, że mogłem trenować z reprezentacją.

Zapraszamy do wywiadu z byłym zawodnikiem Warmii Energa Olsztyn, bramkarzem Łukaszem Zakretą, który niedawno zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski.
Adam Malina: Korzystając z wolnego postanowiłeś zjechać do Olsztyna. Jak spędzasz czas w swoich rodzinnych stronach?
Łukasz Zakreta (Energa MKS Kalisz): Wolny czas w Olsztynie spędzam ze swoją rodziną. Korzystam z kulinarnych zdolności mojej Mamy. Staram się też nie zapomnieć o swoich znajomych. Jeśli pogoda na to pozwala, znajduję czas na szybki wypad na ryby.
Czy byłeś mocno zawiedziony gdy dowiedziałeś się, że na ostatniej prostej, z kadry na EURO 2020 wypada Michał Szyba i Łukasz Zakreta?
- Szczerze mówiąc było mi trochę smutno, ale z drugiej strony spodziewałem się tego. Wziąć udział w mistrzostwach to niesamowite doświadczenie i wyróżnienie. Na chwilę obecną cieszę się, że mogłem trenować z reprezentacją. Dało mi to niesamowitego ,,kopniaka” motywacyjnego.
W Twoim odczuciu Mateusz Kornecki i Adam Morawski byli dużo lepsi od Ciebie?
- Mateusz Kornecki i Adam Morawski to doświadczeni bramkarze, którzy grają w najlepszych klubach w naszym kraju. Mają ogromne umiejętności i sporo meczów na najwyższym poziomie.
Miałem wrażenie, oglądając turniej w Tarnowie, że byłeś mocno zestresowany szansą, jaka przed Tobą stoi. Brakowało tej charakterystycznej dla Ciebie ekspresji, nakręcania siebie oraz publiczności po udanej interwencji. No i nie ucierpiała żadna bramka w tarnowskiej hali (śmiech)
- Zgadza się, w pierwszym meczu byłem bardzo zestresowany. Był to mój debiut i chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Przeciwnik był dość nietypowy i niewygodny. Dostałem całe 60 min od trenera, z czego bardzo się cieszę.
Tego prawdziwego Łukasza widzieliśmy w hiszpańskim turnieju, w starciu z gospodarzami imprezy. Świetny występ w Twoim wykonaniu. Jak Twoje odczucia po tym meczu?
- Miałem pretensje do siebie o niektóre piłki, ale udało mi się zanotować kilka interwencji, a nawet wpisać się na listę strzelców (śmiech). Jestem zadowolony z tego meczu.
Czy Twoim zdaniem za parę lat doczekamy się następców w kadrze naszych legendarnych zawodników, jak np. Karol Bielecki, bracia Jureccy, czy Sławomir Szmal?
- Moim zdaniem zdecydowanie tak. Spójrzmy na Szymona Sićko, jest to młody zawodnik. Na tą chwilę może się pochwalić najsilniejszym rzutem w tych mistrzostwach (blisko 140 km/h). Obrotowi - Maciej Gębala, Kamil Syprzak - grają w najlepszych klubach. Jest jeszcze wiele innych osób, które stanowią o sile tej reprezentacji.
Miałeś okazję do wspólnych treningów pod okiem naszego byłego znakomitego golkipera. Nie podlega jakiejkolwiek dyskusji fakt, że Sławek Szmal to absolutna legenda. Jak sprawdza się w roli szkoleniowca? Czy potrafi przekazać swoją wiedzę?
- Sławek Szmal świetnie sprawdza się w roli trenera. Posiada ogromną wiedzę, doskonale przekazuje nam informacje o przeciwniku, a na dodatek potrafi dać ostro w kość na treningu.
Po porażce ze Słowenią mamy jakiekolwiek szanse na awans do dalszej fazy turnieju? O ile wyrównana walka ze Szwajcarią wydaje się możliwa to, czy pokonanie Szwedów nie jest poza naszym zasięgiem na chwilę obecną?
- Szanse na zwycięstwo są zawsze. Wygrywając ze Szwajcarią - a głęboko wierzę, że zwyciężymy ten mecz - zostaje nam spotkanie ze Szwecją. Nie raz pokazaliśmy, ze jesteśmy w stanie grać z najlepszymi jak równy z równym. Eliminując błędy własne, nie wymuszone przez przeciwnika możemy wygrać ten mecz.
Zanotowałeś również premierowe trafienie w kadrze. Zechcesz zdradzić wszystkim, co w szeregach drużyny oznacza debiutancka bramka? (śmiech)
- Wspólne wyjście na kawkę której będę sponsorem...
Zapytam jeszcze o rozgrywki ligowe. Energa MKS Kalisz notuje bardzo dobry sezon. Piąte miejsce w tabeli tuż za Azotami, a przed Gwardią Opole to na pewno powód do dumy. O co walczy Twoja drużyna w tym sezonie?
- Zgadza się, pierwsza runda była bardzo udana dla Kalisza. Mamy świetnego trenera i dobrą atmosferę w szatni. Na pewno będziemy chcieli utrzymać to piąte miejsce do końca sezonu.
Czy za jakiś czas chciałbyś spróbować swoich sił wyżej, w lepszym zespole? Liga Mistrzów to jest to o czym marzy Łukasz Zakreta? Masz już co prawda 28 lat, ale bramkarze grają często nawet do czterdziestki.
- Oczywiście! Myślę, że każdy sportowiec chce się rozwijać i stawia sobie coraz wyżej poprzeczkę. MKS prężnie się rozwija, zarówno sportowo jak i organizacyjnie, więc głęboko wierzę w to, że wcale nie trzeba zmieniać klubu, aby grać o medale.
Czy, śledzisz poczynania Warmii Energa Olsztyn na zapleczu Superligi?
- Tak, na bieżąco sprawdzam wyniki. Od tego sezonu sporo meczów Warmii było transmitowanych na portalach społecznościowych i jeśli jest taka możliwość, to oglądam i trzymam kciuki.
Myślisz, że awans w tym sezonie jest możliwy? Pytam oczywiście o kwestie sportowe, bo odpowiedni budżet to już bardziej wyzwanie dla włodarzy.
- Mamy młody i zdolny zespół, w którym jest kilku doświadczonych zawodników. Kibicuje kolegom i życzę im wielu sukcesów.
Łukasz Zakreta zagra jeszcze kiedyś w barwach Warmii?
- Oczywiście chciałbym jeszcze kiedyś zagrać w olsztyńskiej drużynie!
Dziękuję za rozmowę. Trzymamy mocno kciuki za Twój dalszy rozwój.
wywiad przeprowadził: Adam Malina
Adam Malina: Korzystając z wolnego postanowiłeś zjechać do Olsztyna. Jak spędzasz czas w swoich rodzinnych stronach?
Łukasz Zakreta (Energa MKS Kalisz): Wolny czas w Olsztynie spędzam ze swoją rodziną. Korzystam z kulinarnych zdolności mojej Mamy. Staram się też nie zapomnieć o swoich znajomych. Jeśli pogoda na to pozwala, znajduję czas na szybki wypad na ryby.
Czy byłeś mocno zawiedziony gdy dowiedziałeś się, że na ostatniej prostej, z kadry na EURO 2020 wypada Michał Szyba i Łukasz Zakreta?
- Szczerze mówiąc było mi trochę smutno, ale z drugiej strony spodziewałem się tego. Wziąć udział w mistrzostwach to niesamowite doświadczenie i wyróżnienie. Na chwilę obecną cieszę się, że mogłem trenować z reprezentacją. Dało mi to niesamowitego ,,kopniaka” motywacyjnego.
W Twoim odczuciu Mateusz Kornecki i Adam Morawski byli dużo lepsi od Ciebie?
- Mateusz Kornecki i Adam Morawski to doświadczeni bramkarze, którzy grają w najlepszych klubach w naszym kraju. Mają ogromne umiejętności i sporo meczów na najwyższym poziomie.
Miałem wrażenie, oglądając turniej w Tarnowie, że byłeś mocno zestresowany szansą, jaka przed Tobą stoi. Brakowało tej charakterystycznej dla Ciebie ekspresji, nakręcania siebie oraz publiczności po udanej interwencji. No i nie ucierpiała żadna bramka w tarnowskiej hali (śmiech)
- Zgadza się, w pierwszym meczu byłem bardzo zestresowany. Był to mój debiut i chciałem się pokazać z jak najlepszej strony. Przeciwnik był dość nietypowy i niewygodny. Dostałem całe 60 min od trenera, z czego bardzo się cieszę.
Tego prawdziwego Łukasza widzieliśmy w hiszpańskim turnieju, w starciu z gospodarzami imprezy. Świetny występ w Twoim wykonaniu. Jak Twoje odczucia po tym meczu?
- Miałem pretensje do siebie o niektóre piłki, ale udało mi się zanotować kilka interwencji, a nawet wpisać się na listę strzelców (śmiech). Jestem zadowolony z tego meczu.
Czy Twoim zdaniem za parę lat doczekamy się następców w kadrze naszych legendarnych zawodników, jak np. Karol Bielecki, bracia Jureccy, czy Sławomir Szmal?
- Moim zdaniem zdecydowanie tak. Spójrzmy na Szymona Sićko, jest to młody zawodnik. Na tą chwilę może się pochwalić najsilniejszym rzutem w tych mistrzostwach (blisko 140 km/h). Obrotowi - Maciej Gębala, Kamil Syprzak - grają w najlepszych klubach. Jest jeszcze wiele innych osób, które stanowią o sile tej reprezentacji.
Miałeś okazję do wspólnych treningów pod okiem naszego byłego znakomitego golkipera. Nie podlega jakiejkolwiek dyskusji fakt, że Sławek Szmal to absolutna legenda. Jak sprawdza się w roli szkoleniowca? Czy potrafi przekazać swoją wiedzę?
- Sławek Szmal świetnie sprawdza się w roli trenera. Posiada ogromną wiedzę, doskonale przekazuje nam informacje o przeciwniku, a na dodatek potrafi dać ostro w kość na treningu.
Po porażce ze Słowenią mamy jakiekolwiek szanse na awans do dalszej fazy turnieju? O ile wyrównana walka ze Szwajcarią wydaje się możliwa to, czy pokonanie Szwedów nie jest poza naszym zasięgiem na chwilę obecną?
- Szanse na zwycięstwo są zawsze. Wygrywając ze Szwajcarią - a głęboko wierzę, że zwyciężymy ten mecz - zostaje nam spotkanie ze Szwecją. Nie raz pokazaliśmy, ze jesteśmy w stanie grać z najlepszymi jak równy z równym. Eliminując błędy własne, nie wymuszone przez przeciwnika możemy wygrać ten mecz.
Zanotowałeś również premierowe trafienie w kadrze. Zechcesz zdradzić wszystkim, co w szeregach drużyny oznacza debiutancka bramka? (śmiech)
- Wspólne wyjście na kawkę której będę sponsorem...
Zapytam jeszcze o rozgrywki ligowe. Energa MKS Kalisz notuje bardzo dobry sezon. Piąte miejsce w tabeli tuż za Azotami, a przed Gwardią Opole to na pewno powód do dumy. O co walczy Twoja drużyna w tym sezonie?
- Zgadza się, pierwsza runda była bardzo udana dla Kalisza. Mamy świetnego trenera i dobrą atmosferę w szatni. Na pewno będziemy chcieli utrzymać to piąte miejsce do końca sezonu.
Czy za jakiś czas chciałbyś spróbować swoich sił wyżej, w lepszym zespole? Liga Mistrzów to jest to o czym marzy Łukasz Zakreta? Masz już co prawda 28 lat, ale bramkarze grają często nawet do czterdziestki.
- Oczywiście! Myślę, że każdy sportowiec chce się rozwijać i stawia sobie coraz wyżej poprzeczkę. MKS prężnie się rozwija, zarówno sportowo jak i organizacyjnie, więc głęboko wierzę w to, że wcale nie trzeba zmieniać klubu, aby grać o medale.
Czy, śledzisz poczynania Warmii Energa Olsztyn na zapleczu Superligi?
- Tak, na bieżąco sprawdzam wyniki. Od tego sezonu sporo meczów Warmii było transmitowanych na portalach społecznościowych i jeśli jest taka możliwość, to oglądam i trzymam kciuki.
Myślisz, że awans w tym sezonie jest możliwy? Pytam oczywiście o kwestie sportowe, bo odpowiedni budżet to już bardziej wyzwanie dla włodarzy.
- Mamy młody i zdolny zespół, w którym jest kilku doświadczonych zawodników. Kibicuje kolegom i życzę im wielu sukcesów.
Łukasz Zakreta zagra jeszcze kiedyś w barwach Warmii?
- Oczywiście chciałbym jeszcze kiedyś zagrać w olsztyńskiej drużynie!
Dziękuję za rozmowę. Trzymamy mocno kciuki za Twój dalszy rozwój.
wywiad przeprowadził: Adam Malina
Data: 12.01.2020
Następny mecz:


Warmia Energa Olsztyn
VS

Handball Stal Mielec
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 KPR Legionowo 19 597 467 130 / 49 2 Handball Stal Mielec 19 568 503 65 / 45 3 AZS-AWF Biała Podlaska 19 556 492 64 / 43 4 Śląsk Wrocław 19 559 544 15 / 35 5 Stal Gorzów 19 497 480 17 / 34 6 Olimpia Piekary Śląskie 19 542 516 26 / 32 7 Padwa Zamość 19 495 497 -2 / 27 8 MKS Wieluń 19 529 549 -20 / 25 9 Nielba Wągrowiec 19 518 583 -65 / 25 10 KPR Żukowo 18 525 531 -6 / 24 11 Zagłębie Sosnowiec 18 521 553 -32 / 20 12 Anilana Łódź 19 501 554 -53 / 18 13 SRS Przemyśl 19 533 599 -66 / 10 14 Warmia Energa Olsztyn 19 499 572 -73 / 9 -
Kolejka 20 - Olimpia Piekary Śląskie vs Stal Gorzów - SRS Przemyśl vs AZS-AWF Biała Podlaska - Padwa Zamość vs Anilana Łódź - Handball Stal Mielec vs KPR Żukowo - Nielba Wągrowiec vs MKS Wieluń - KPR Legionowo 32:23
(17:11)Warmia Energa Olsztyn - Śląsk Wrocław vs Zagłębie Sosnowiec -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 95 21 87/19 8/2 4.52 b/m Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m Marcin Laskowski 61 18 51/16 10/2 3.39 b/m Adam Konkel 48 21 41/19 7/2 2.29 b/m Szymon Mucha 48 20 41/18 7/2 2.4 b/m Michał Safiejko 39 21 34/19 5/2 1.86 b/m Piotr Skiba 39 20 36/18 3/2 1.95 b/m Michał Sikorski 25 12 25/12 0/0 2.08 b/m Damian Pawelec 25 11 25/11 0/0 2.27 b/m Dominik Stępień 21 20 14/18 7/2 1.05 b/m Mateusz Kopyciński 18 11 18/11 0/0 1.64 b/m Aleksander Pinda 18 8 18/8 0/0 2.25 b/m Damian Szniter 16 18 14/16 2/2 0.89 b/m Jakub Zemełka 15 20 9/18 6/2 0.75 b/m Jakub Kohrs 11 9 8/7 3/2 1.22 b/m Daniel Makowski 0 21 0/19 0/2 0 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 21 0/19 0/2 0 b/m