Koniec zwycięskiej passy. Warmia Energa - Stal Gorzów 26:34

Nie udało się Warmiakom wykorzystać przewagi własnego parkietu. W 15. kolejce olsztynianie ulegli Stali Gorzów 26:34 (15:17).
OKPR Warmia Energa Olsztyn - KS Stal Gorzów 26:34 (15:17)
Warmia Energa: Gawryś, Pikura, Kłodziński - Malewski 7 (2/3), Golks 4, Hegier 3, Kosmala 3, Sikorski 3, Deptuła 2, Dzieniszewski 2, Dzido 1, Kopyciński 1 (1/1), Idzikowski, Olewniczak, Pasymowski
Stal: Marciniak, Nowicki - Pietrzkiewicz 6, Stupiński 6 (1/2), Bronowski 5, Chełmiński 4, Smolarek 3, Turkowski 3, Gintowt 2, Śramkiewicz 2, Kryszeń 1 (1/1), Maćkowski 1, Pedryć 1, Kłak
kary: Warmia - 10 min; Stal - 16 min
widzów: 250
To nie był dzień Warmii. Po serii wygranych olsztynianie zaczeli piąć się w górę tabeli, a do szóstego w tabeli GKS-u Żukowo brakowało już tylko 4 punktów. W sobotę była kolejna szansa na zmniejszenie tej różnicy, z tym, że tym razem rywal był z górnej półki. Stal Gorzów bardzo dobrze rozpoczęła rundę rewanżową i do Olsztyna jechała w roli faworyta. Boisko potwierdziło niestety, że olsztynian czeka jeszcze sporo pracy, aby wygrywać z czołówką.
Od pierwszego gwizdka trwał napór ze strony gości, którzy otworzyli wynik spotkania za sprawą Wiktora Bronowskiego. W 5. minucie na tablicy po raz ostatni widzieliśmy remis. Potem na dwa trafienia odskoczyli gorzowianie i przez kolejne dwadzieścia pięć minut trwała walka bramka za bramkę. Momentami mecz wyglądał jak starcie Malewski kontra Stal. Rozgrywający gospodarzy w pierwszej odsłonie punktował siedmiokrotnie, zaliczając m.in. serię czterech trafień z rzędu. Cóż z tego, skoro po drugiej stronie rywale niemiłosiernie ostrzeliwali z drugiej linii bramkę bronioną najpierw przez Gawrysia, a potem przez Pikurę. Olsztyńscy bramkarze na spółkę z defensywą nie potrafili zatrzymać gości i do przerwy wynik brzmiał 15:17.
Po zmianie stron kibice liczyli na zryw Warmiaków. Niestety, to przyjezdni wykorzystali chwilowy przestój podopiecznych Knopika i zdobyli trzy bramki z rzędu. W 34. minucie było 16:21 i wiadomo było, że Warmia Energa musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby "złapać" dobrze dysponowanego rywala. Pierwszym sygnałem była seria obron w wykonaniu Gawrysia, który kilkukrotnie zatrzymywał m.in. ex-Warmiaka, Aleksandra Kryszenia. Z karnego pomylił się Stupiński, broniony przez "Parkiego" i olsztynianie doszli rywali na 20:22 (41. min). Niestety, również po drugiej stronie regularnie udane interwencje zaliczał bramkarz, Krzysztof Nowicki. Niewidoczny w ofensywie był takze Malewski, na którym skupili sie obrońcy Stali. Zdecydowanie w Warmii brakowało zagrożenia z drugiej linii. Nieźle funkcjonowała natomiast współpraca z kołowym, Szymonem Hegierem. Róznica bramkowa oscylowała w okolicach 3 trafień. Wtedy nastąpiła kolejna seria trzech bramek gości i wynik 22:28 na dziesięć minut przed końcem nie napawał optymizmem. W ostatnich minutach trener Knopik zaryzykował ustawienie "każdy swego", ale to było jedynie gwoździem do trumny rozpędzonej Stali. Ostatecznie gorzowianie wysoko pokonali Warmię Energa Olsztyn 26:34, odnosząc swoje czwarte zwycięstwo z rzędu. Gospodarze mają teraz dużo materiału do analizy, a już 2. marca sprawdzą swoją formę z kolejnym trudnym rywalem - Sokołem Kościerzyna.
shmon
OKPR Warmia Energa Olsztyn - KS Stal Gorzów 26:34 (15:17)
Warmia Energa: Gawryś, Pikura, Kłodziński - Malewski 7 (2/3), Golks 4, Hegier 3, Kosmala 3, Sikorski 3, Deptuła 2, Dzieniszewski 2, Dzido 1, Kopyciński 1 (1/1), Idzikowski, Olewniczak, Pasymowski
Stal: Marciniak, Nowicki - Pietrzkiewicz 6, Stupiński 6 (1/2), Bronowski 5, Chełmiński 4, Smolarek 3, Turkowski 3, Gintowt 2, Śramkiewicz 2, Kryszeń 1 (1/1), Maćkowski 1, Pedryć 1, Kłak
kary: Warmia - 10 min; Stal - 16 min
widzów: 250
To nie był dzień Warmii. Po serii wygranych olsztynianie zaczeli piąć się w górę tabeli, a do szóstego w tabeli GKS-u Żukowo brakowało już tylko 4 punktów. W sobotę była kolejna szansa na zmniejszenie tej różnicy, z tym, że tym razem rywal był z górnej półki. Stal Gorzów bardzo dobrze rozpoczęła rundę rewanżową i do Olsztyna jechała w roli faworyta. Boisko potwierdziło niestety, że olsztynian czeka jeszcze sporo pracy, aby wygrywać z czołówką.
Od pierwszego gwizdka trwał napór ze strony gości, którzy otworzyli wynik spotkania za sprawą Wiktora Bronowskiego. W 5. minucie na tablicy po raz ostatni widzieliśmy remis. Potem na dwa trafienia odskoczyli gorzowianie i przez kolejne dwadzieścia pięć minut trwała walka bramka za bramkę. Momentami mecz wyglądał jak starcie Malewski kontra Stal. Rozgrywający gospodarzy w pierwszej odsłonie punktował siedmiokrotnie, zaliczając m.in. serię czterech trafień z rzędu. Cóż z tego, skoro po drugiej stronie rywale niemiłosiernie ostrzeliwali z drugiej linii bramkę bronioną najpierw przez Gawrysia, a potem przez Pikurę. Olsztyńscy bramkarze na spółkę z defensywą nie potrafili zatrzymać gości i do przerwy wynik brzmiał 15:17.
Po zmianie stron kibice liczyli na zryw Warmiaków. Niestety, to przyjezdni wykorzystali chwilowy przestój podopiecznych Knopika i zdobyli trzy bramki z rzędu. W 34. minucie było 16:21 i wiadomo było, że Warmia Energa musi wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby "złapać" dobrze dysponowanego rywala. Pierwszym sygnałem była seria obron w wykonaniu Gawrysia, który kilkukrotnie zatrzymywał m.in. ex-Warmiaka, Aleksandra Kryszenia. Z karnego pomylił się Stupiński, broniony przez "Parkiego" i olsztynianie doszli rywali na 20:22 (41. min). Niestety, również po drugiej stronie regularnie udane interwencje zaliczał bramkarz, Krzysztof Nowicki. Niewidoczny w ofensywie był takze Malewski, na którym skupili sie obrońcy Stali. Zdecydowanie w Warmii brakowało zagrożenia z drugiej linii. Nieźle funkcjonowała natomiast współpraca z kołowym, Szymonem Hegierem. Róznica bramkowa oscylowała w okolicach 3 trafień. Wtedy nastąpiła kolejna seria trzech bramek gości i wynik 22:28 na dziesięć minut przed końcem nie napawał optymizmem. W ostatnich minutach trener Knopik zaryzykował ustawienie "każdy swego", ale to było jedynie gwoździem do trumny rozpędzonej Stali. Ostatecznie gorzowianie wysoko pokonali Warmię Energa Olsztyn 26:34, odnosząc swoje czwarte zwycięstwo z rzędu. Gospodarze mają teraz dużo materiału do analizy, a już 2. marca sprawdzą swoją formę z kolejnym trudnym rywalem - Sokołem Kościerzyna.
shmon
Data: 24.02.2019
Następny mecz:


KPR Legionowo
VS

Warmia Energa Olsztyn
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 KPR Legionowo 19 597 467 130 / 49 2 Handball Stal Mielec 19 568 503 65 / 45 3 AZS-AWF Biała Podlaska 19 556 492 64 / 43 4 Śląsk Wrocław 19 559 544 15 / 35 5 Stal Gorzów 19 497 480 17 / 34 6 Olimpia Piekary Śląskie 19 542 516 26 / 32 7 Padwa Zamość 19 495 497 -2 / 27 8 MKS Wieluń 19 529 549 -20 / 25 9 Nielba Wągrowiec 19 518 583 -65 / 25 10 KPR Żukowo 18 525 531 -6 / 24 11 Zagłębie Sosnowiec 18 521 553 -32 / 20 12 Anilana Łódź 19 501 554 -53 / 18 13 SRS Przemyśl 19 533 599 -66 / 10 14 Warmia Energa Olsztyn 19 499 572 -73 / 9 -
Kolejka 19 - Zagłębie Sosnowiec 23:28
(12:14)Olimpia Piekary Śląskie - MKS Wieluń 32:28
(17:14)Śląsk Wrocław - KPR Żukowo 33:34
(15:22)KPR Legionowo - Padwa Zamość 25:29
(12:16)Handball Stal Mielec - AZS-AWF Biała Podlaska 31:28
(16:18)Anilana Łódź - Stal Gorzów 33:32
(12:12)SRS Przemyśl - Warmia Energa Olsztyn 26:31
(17:15)Nielba Wągrowiec -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 95 21 87/19 8/2 4.52 b/m Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m Marcin Laskowski 61 18 51/16 10/2 3.39 b/m Adam Konkel 48 21 41/19 7/2 2.29 b/m Szymon Mucha 48 20 41/18 7/2 2.4 b/m Michał Safiejko 39 21 34/19 5/2 1.86 b/m Piotr Skiba 39 20 36/18 3/2 1.95 b/m Michał Sikorski 25 12 25/12 0/0 2.08 b/m Damian Pawelec 25 11 25/11 0/0 2.27 b/m Dominik Stępień 21 20 14/18 7/2 1.05 b/m Mateusz Kopyciński 18 11 18/11 0/0 1.64 b/m Aleksander Pinda 18 8 18/8 0/0 2.25 b/m Damian Szniter 16 18 14/16 2/2 0.89 b/m Jakub Zemełka 15 20 9/18 6/2 0.75 b/m Jakub Kohrs 11 9 8/7 3/2 1.22 b/m Daniel Makowski 0 21 0/19 0/2 0 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 21 0/19 0/2 0 b/m