Ostry rewanż i trzecia wygrana z rzędu. Warmia Energa - Jurand Ciechanów 36:17 (19:7)

Warmia Energa Olsztyn rozgromiła na własnym parkiecie zespół Juranda Ciechanów, odnoszac najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.
OKPR Warmia Energa Olsztyn - CKS Jurand Ciechanów 36:17 (19:7)
Warmia Energa: Gawryś, Kłodziński Pikura - Malewski 7 (2/2), Kopyciński (1/1), Dzieniszewski 4, Idzikowski 3 (0/1), Sikorski 3, Kosmala 3, Golks 2, Deptuła 2, Hegier 2, Pasymowski 2, Starzec 1, Dzido 1, Olewniczak
Jurand: najwięcej - Mierzejewski 6, Ruszkowski 3, Smoliński 3
kary: Warmia Energa - 14 min (Dzido - 4 min, Deptuła 4 min, Idzikowski, Sikorski, Olewniczak); Jurand - 10 min
Olsztynianie przed meczem zapowiadali, że chcą się zrewanżować za porażkę na wyjeździe. W pierwszej rundzie znajdujący się w kryzysie niemocy Warmiacy dość nieoczekiwanie przegrali z beniaminkiem, zdobywając zaledwie 22 bramki. Nowy trener, Jarosław Knopik zapewniał, że ma lekarstwo na rywala... i się nie mylił. Zmęczeni weekendową potyczką w 1/8 finału Mistrzostw Polski juniorów zawodnicy Juranda nie byli w stanie sprostać skoncentrowanym gospodarzom. Od pierwszych minut prym wiodła siódemka z Olsztyna, prowadzona przez grającego na rozegraniu Marcina Malewskiego. Pierwsze trafienie goście zdobyli w 5. minucie, ale wtedy było już 4:0 dla Warmii. Zawodnicy z Ciechanowa nie mogli przebić się przez defensywę Warmii Energa, a gdy udawała im się ta sztuka, to na drodze stawał świetnie dysponowany Gawryś. W 20. minucie po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Malewskiego było już 12:3 i wszystko wskazywało na to, że podopieczni Knopika będą szli za ciosem. Pomimo zmian i wejścia na parkiet drugiej siódemki przewaga wciąż rosła. Na listę strzelców wpisywali się kolejni zawodnicy ze stolicy Warmii i Mazur. W bramce świetnie spisywał się Kacper Kłodziński. Pierwsza odsłona zakończyła się ostatecznie wynikiem 19:7.
Druga połowa wiele nie zmieniła w obrazie gry. Olsztynianie nadal kontrolowali wydarzenia na parkiecie, mozolnie powiększając przewagę, głównie dzięki skutecznym kontrom. Spokój meczowy przerwała na chwilę dyskusyjna decyzja sędziów. Po jednej z bramek Warmii, rzuconej w osłabieniu, rywale próbowali rzutem ze środka zdobyć szybką bramkę. Między słupkami zespołu z Olsztyna nie było bramkarza. Piłkę w dozwolonej odległości powyżej 3 metrów blokował Paweł Deptuła. Rozgrywający "zaliczył" blok... twarzą. Podnosząc się z parkietu zobaczył wykluczenie, a ekipa z Ciechanowa otrzymała rzut karny. Sędziowie zinterpretowali blok Deptuły jako nieprawidłowy. Paweł długo nie mółg się pogodzić z tą decyzją, a po meczu musiał chodzić z usztywnieniem nosa. Decyzja arbitrów nie zmieniła sytuacji na parkiecie. W końcowych minutach przewaga urosła do blisko 20 bramek, między innymi dzięki świetnemu wejściu z ławki Jakuba Pikury. Kibice zaczęli się zastanawiać, czy Warmiacy zdobędą 40 trafień. Ta sztuka się nie udała, ale piękna wkrętka Kopycińskiego w ostatnich sekundach spotkania przypieczętowała bardzo okazałe zwycięstwo. Po końcowym gwizdku nadkomplet kibiców zobaczył taniec radości olsztynian, którzy zaczynają odrabiać straty do pierwszej piątki.
Już w sobotę o godzinie 16:00 Dzieniszewski i spółka zmierzą się z wiceliderem z Gorzowa.
shmon
OKPR Warmia Energa Olsztyn - CKS Jurand Ciechanów 36:17 (19:7)
Warmia Energa: Gawryś, Kłodziński Pikura - Malewski 7 (2/2), Kopyciński (1/1), Dzieniszewski 4, Idzikowski 3 (0/1), Sikorski 3, Kosmala 3, Golks 2, Deptuła 2, Hegier 2, Pasymowski 2, Starzec 1, Dzido 1, Olewniczak
Jurand: najwięcej - Mierzejewski 6, Ruszkowski 3, Smoliński 3
kary: Warmia Energa - 14 min (Dzido - 4 min, Deptuła 4 min, Idzikowski, Sikorski, Olewniczak); Jurand - 10 min
Olsztynianie przed meczem zapowiadali, że chcą się zrewanżować za porażkę na wyjeździe. W pierwszej rundzie znajdujący się w kryzysie niemocy Warmiacy dość nieoczekiwanie przegrali z beniaminkiem, zdobywając zaledwie 22 bramki. Nowy trener, Jarosław Knopik zapewniał, że ma lekarstwo na rywala... i się nie mylił. Zmęczeni weekendową potyczką w 1/8 finału Mistrzostw Polski juniorów zawodnicy Juranda nie byli w stanie sprostać skoncentrowanym gospodarzom. Od pierwszych minut prym wiodła siódemka z Olsztyna, prowadzona przez grającego na rozegraniu Marcina Malewskiego. Pierwsze trafienie goście zdobyli w 5. minucie, ale wtedy było już 4:0 dla Warmii. Zawodnicy z Ciechanowa nie mogli przebić się przez defensywę Warmii Energa, a gdy udawała im się ta sztuka, to na drodze stawał świetnie dysponowany Gawryś. W 20. minucie po rzucie karnym skutecznie wykonanym przez Malewskiego było już 12:3 i wszystko wskazywało na to, że podopieczni Knopika będą szli za ciosem. Pomimo zmian i wejścia na parkiet drugiej siódemki przewaga wciąż rosła. Na listę strzelców wpisywali się kolejni zawodnicy ze stolicy Warmii i Mazur. W bramce świetnie spisywał się Kacper Kłodziński. Pierwsza odsłona zakończyła się ostatecznie wynikiem 19:7.
Druga połowa wiele nie zmieniła w obrazie gry. Olsztynianie nadal kontrolowali wydarzenia na parkiecie, mozolnie powiększając przewagę, głównie dzięki skutecznym kontrom. Spokój meczowy przerwała na chwilę dyskusyjna decyzja sędziów. Po jednej z bramek Warmii, rzuconej w osłabieniu, rywale próbowali rzutem ze środka zdobyć szybką bramkę. Między słupkami zespołu z Olsztyna nie było bramkarza. Piłkę w dozwolonej odległości powyżej 3 metrów blokował Paweł Deptuła. Rozgrywający "zaliczył" blok... twarzą. Podnosząc się z parkietu zobaczył wykluczenie, a ekipa z Ciechanowa otrzymała rzut karny. Sędziowie zinterpretowali blok Deptuły jako nieprawidłowy. Paweł długo nie mółg się pogodzić z tą decyzją, a po meczu musiał chodzić z usztywnieniem nosa. Decyzja arbitrów nie zmieniła sytuacji na parkiecie. W końcowych minutach przewaga urosła do blisko 20 bramek, między innymi dzięki świetnemu wejściu z ławki Jakuba Pikury. Kibice zaczęli się zastanawiać, czy Warmiacy zdobędą 40 trafień. Ta sztuka się nie udała, ale piękna wkrętka Kopycińskiego w ostatnich sekundach spotkania przypieczętowała bardzo okazałe zwycięstwo. Po końcowym gwizdku nadkomplet kibiców zobaczył taniec radości olsztynian, którzy zaczynają odrabiać straty do pierwszej piątki.
Już w sobotę o godzinie 16:00 Dzieniszewski i spółka zmierzą się z wiceliderem z Gorzowa.
shmon
Data: 19.02.2019
Następny mecz:


Anilana Łódź
VS

Warmia Energa Olsztyn
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 KPR Legionowo 20 629 490 139 / 52 2 Handball Stal Mielec 20 608 531 77 / 48 3 AZS-AWF Biała Podlaska 20 582 519 63 / 43 4 Śląsk Wrocław 20 596 569 27 / 38 5 Olimpia Piekary Śląskie 20 567 534 33 / 35 6 Stal Gorzów 20 515 505 10 / 34 7 Padwa Zamość 20 522 520 2 / 30 8 Nielba Wągrowiec 20 551 608 -57 / 28 9 MKS Wieluń 20 554 582 -28 / 25 10 KPR Żukowo 19 553 571 -18 / 24 11 Zagłębie Sosnowiec 19 546 590 -44 / 20 12 Anilana Łódź 20 524 581 -57 / 18 13 SRS Przemyśl 20 560 625 -65 / 13 14 Warmia Energa Olsztyn 20 522 604 -82 / 9 -
Kolejka 20 - Olimpia Piekary Śląskie 25:18
(14:8)Stal Gorzów - SRS Przemyśl 27:26
(16:13)AZS-AWF Biała Podlaska - Padwa Zamość 27:23
(14:12)Anilana Łódź - Handball Stal Mielec 40:28
(17:17)KPR Żukowo - Nielba Wągrowiec 33:25
(17:16)MKS Wieluń - KPR Legionowo 32:23
(17:11)Warmia Energa Olsztyn - Śląsk Wrocław 37:25
(18:11)Zagłębie Sosnowiec -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Marcin Malewski 100 22 92/20 8/2 4.55 b/m Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m Marcin Laskowski 64 19 54/17 10/2 3.37 b/m Adam Konkel 50 22 43/20 7/2 2.27 b/m Szymon Mucha 48 21 41/19 7/2 2.29 b/m Piotr Skiba 42 21 39/19 3/2 2 b/m Michał Safiejko 39 22 34/20 5/2 1.77 b/m Damian Pawelec 29 12 29/12 0/0 2.42 b/m Michał Sikorski 25 12 25/12 0/0 2.08 b/m Dominik Stępień 21 20 14/18 7/2 1.05 b/m Damian Szniter 20 19 18/17 2/2 1.05 b/m Mateusz Kopyciński 18 11 18/11 0/0 1.64 b/m Aleksander Pinda 18 9 18/9 0/0 2 b/m Jakub Zemełka 16 21 10/19 6/2 0.76 b/m Jakub Kohrs 12 10 9/8 3/2 1.2 b/m Daniel Makowski 0 22 0/20 0/2 0 b/m Cezary Kaczmarczyk 0 22 0/20 0/2 0 b/m