Rozmowa z Radosławem Dzieniszewskim

Rozmowa z Radosławem Dzieniszewskim

W niedzielę (13 maja) o godz. 16 Warmia Energa Olsztyn zagra ligowe spotkanie z AZS-em UW Warszawa. Przed meczem rozmawialiśmy z kapitanem naszego zespołu Radosławem Dzieniszewskim.

- Zostały trzy mecze tego sezonu. Pokusisz się już o wstępne podsumowanie?

- Sezon się kończy, ale te trzy mecze mogą tyle zmienić i nie mówię tylko o naszych meczach, ale o całej czołówce tabeli. Wyniki, różnie się układając, mogą nas uplasować, bądźmy szczerzy, o pierwszym miejscu raczej nie ma co mówić, ale od miejsca drugiego do szóstego. Jest tak ciasno, że ciężko podsumowywać, nie znając ostatecznego wyniku. Niemniej jednak można powiedzieć, że pomimo dużych problemów kadrowych, budujemy coś naprawdę fajnego, coś, co wygląda coraz lepiej. Zdarzają się jeszcze jakieś małe wpadki, ale widać, że ta drużyna się buduje i będzie bardzo dobrze wyglądała. Tutaj duża zasługa trenera Daniela Żółtaka, który też pomaga nam mocno na boisku. Mogę na razie podsumować optymistycznie i pozytywnie, jeśli patrzymy dalej w przyszłość, ale jeszcze nie można konkretnie odnieść się do wyników tego sezonu.

- Borykacie się z wielkimi problemami kadrowymi a tak po prostu nadal gracie...

- To duży problem, bo gramy w bardzo okrojonym składzie i jeśli przeciwnik potrafi nas rozgryźć, to nie mamy możliwości zmian personalnych, by zaskoczyć innym stylem gry. Na szczęście mamy na tyle bogata taktykę meczową, że możemy uciekać od tych chwilowych problemów, ale nie zawsze udaje się to zrobić w stu procentach. Jest to duże utrudnienie, ale przecież się nie położymy, tylko robimy swoje. Widać po meczu z Wągrowcem, że dajemy radę.

- Pojawiły się takie głosy, że te kontuzje to może być wynik błędów w przygotowaniach do sezonu i do rundy. Jak ty do tego podchodzisz?

- Ze środka mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli takie głosy się pojawiają, to być może osób, które są zupełnie niezwiązane z nasza drużyną, albo nawet w ogóle ze sportem. Te kontuzje mogą być wynikiem błędów wynikających z przygotowań lub niedociągnięć treningowych, ale z poprzednich dwóch lat. Prędzej czy później się to odbija na zawodnikach, tak jak ma to miejsce teraz. Teraz nasze przygotowania oraz wszystkie treningi, raz, że są robione z głową, to dwa są robione jak najbardziej profesjonalnie. Są przygotowane pod zawodników i jest kontrolowane to, jak zawodnik się czuje i jak wygląda podczas przygotowań. Pod tym względem zrobiliśmy duży krok do przodu. Kontuzje zdarzają się, to rzecz losowa. Niektóre były po zderzeniu z innym zawodnikiem i tego nie przeskoczymy. Wynikają też jednak z przeszłości, gdzie to się nawarstwia i później wychodzi. Taka jest moja opinia i tu szukałbym błędów. Przede wszystkim jest to jednak kwestia losowa, sport kontaktowy i tak się zdarza.

- Nie jest tajemnicą, że od kilku spotkań ty grasz na środkach przeciwbólowych.

- Tak. Trzeba jednak przyznać, że jeśli chodzi o środki przeciwbólowe, to 80 procent zawodników, przez 80 procent sezonu tak gra. U mnie to była nie tyle kwestia środków przeciwbólowych, ile brak fizycznej możliwości gry, bo byłem świeżo po zerwaniu torebki stawowej stawu skokowego i ona nie była funkcjonalna w żadnym stopniu. Na mocnym znieczuleniu i mocnym usztywnieniu udało się zagrać pięć dni po kontuzji. Było to dość ryzykowne i mało przyjemne. Jeszcze nie jest do końca doleczona, na szczęście tydzień przerwy dostaliśmy, więc myślę, że te trzy mecze trzeba będzie dograć a później odpoczywać.

- Mimo "urwanej nogi" z Nielbą rzuciłeś najwięcej bramek. Jak to się robi?

- To sport zespołowy, rzuca się rękami a nie nogami. Lata doświadczenia powodują to, że można sobie skompensować na boisku jakieś braki, czy problemy fizyczne. Gdy się udaje – jest fajnie, gdy nie – trudno, trzeba walczyć dalej. W tamtym meczu udało się to bardzo dobrze.

- Już od dłuższego czasu jesteś kapitanem Warmii. Jaki potencjał widzisz w tej grupie ludzi?

- Widzę duży potencjał. Trzeba szczególnie zwrócić uwagę na to, że nasz zespół jest w 90 procentach budowany z Olsztyniaków, czy ludzi spod Olsztyna. Mamy tez Karola Królika, który co prawda nie urodził się w Olsztynie, ale od wielu, wielu lat mieszka w naszym mieście, tu ma rodzinę, jest typowym mieszkańcem Olsztyna. Myślę, że mało jest takich zespołów tak mocno budowanych na wychowankach czy ludziach związanych tak mocno z danym miejscem. Kwestią jest kontynuacja naszej ciężkiej pracy i drogi, którą obraliśmy. Wiadomo, że musimy się wzmocnić, bo brakuje nam osób, ale raczej na zasadzie dokooptowania do tej naszej grupki paru fajnych osób, żeby to scementować i mieć fundament do walki o elitę.

- Jak podchodzisz do tego, że klub zakłada dwuletni plan awansu do Superligi?

- Oficjalnie takiej informacji nie mamy, choć jakieś rozmowy na ten temat były. My też otwarcie o graniu w Superlidze nie mówiliśmy, że to już trzeba. Raczej w głowach zawsze było to, że może, powiedzmy mniejszym kapitałem, ale jednak uda się, zrobimy jakąś niespodziankę. Jak widać sezon w sezon jest blisko, niestety nie udaje się. Może i „stety”, bo mogłoby być tak, że przerosło by to nas. Jesteśmy blisko tej Superligi, co pokazujemy rok w rok w meczach z czołowymi zespołami i Superligi. Udało nam się wygrać kilka meczów, jest naprawdę blisko i zobaczymy jak to będzie wszystko dalej wyglądało. Chcielibyśmy jeszcze trochę pobić się w Superlidze, żeby Olsztyn zagościł tam na stałe. Widać, ze w Olsztynie jest potencjał dla piłki ręcznej w sensie kibiców. Ludzie naprawdę dopingowali nas przez cale 60 minut, w z góry przegranym meczu z Kielcami. Miło się grało, gdy kibice wiedza na czym polega sport i chcą nas oglądać w walce z takimi tytanami jakim jest Vive Kielce. Troszkę nam jeszcze brakuje, by było to dopięte na ostatni guzik, ale te dwa lata to bardzo realny plan. W tym momencie, gdyby nie dwie, trzy kontuzje, może byśmy cieszyli się z awansu.

- Klub już rozmawia o przedłużeniu kontraktów z zawodnikami. Zmiana na dobre?

- Myślę, że to duży wpływ trenera Daniela Żółtaka. Wniósł w szeregi zarządu, może nie bezpośrednio, bo w nim nie figuruje, wiedzę o świecie piłki ręcznej i profesjonalnych klubach. Pokazuje, jak to powinno wyglądać i właśnie tak ta kwestia wyglądać powinna. Na dobra sprawę klub już powinien być ustawiony pod przyszły sezon i mieć zagwarantowany skład. To tylko dowodzi jak duże, pozytywne zmiany przyszły wraz ze zmiana trenera. Raz – zaczynamy wyglądać lepiej pod względem fizycznym, co pokazuje to, że w 7 potrafimy wygrać z liderem, dwa – w działaniach zarządu pojawiły się światełka, które pokazują, że może być dobrze, tylko trzeba prowadzić określoną drogą ten nasz stateczek, żeby on wypłynął na szersze wody.

- A ty, Radek Dzieniszewski, dogadałeś się już z klubem?

- Ja jeszcze nie, ale mam nadzieję, że się uda dojść do kompromisu. Nie chciałbym wyjeżdżać z Olsztyna, jest mi tutaj dobrze, mam dużo rzeczy poukładane, ale wiadomo, różnie to bywa w życiu. Niemniej mam nadzieję, że rozmowy są już na finiszu.

- Przed wami mecz z AZS-em Warszawa, mecz o czołówkę.

- Patrząc na mecze przeciwników, to przed nimi mecz z nami, czyli prawdopodobnie ich najcięższy , a potem z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Sporo namieszali w tym roku. Dla nas będzie to niesamowicie ciężki mecz. Jest to drużyna, która ma szeroki skład, a trzon tej kadry to ludzie, którzy grali w większości w ekstraklasie. Dwóch mega-doświadczonych bramkarzy. Ich miejsce w tabeli nie jest przypadkiem. Dla nas będzie to ciężki bój i będzie to mecz porównywalny do mecz i z Nielbą i Grunwaldem. Trzeba będzie zakasać rękawy i zasuwać na 100 procent, bo inaczej nie ma mowy o zdobywaniu jakiś punktów. Wygrywając trzy ostatnie mecze, przy odpowiednim stosunku tego z Warszawą, bo u nich przegraliśmy, możemy być bardzo wysoko. Nie chciałbym mówić, ze na pierwszym miejscu, ale spokojnie możemy zająć drugie miejsce, co będzie w naszej sytuacji ogromnym sukcesem. W rozmowie fajnie wszystko wygląda, a na parkiecie po obu stronach są ludzie, którzy przyjeżdżają na mecze by wygrać i dać z siebie wszystko.

- Dziękuje za rozmowę. Chciałbyś jeszcze coś powiedzieć na koniec?

- Chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na każdy nasz mecz, który rozegramy w Olsztynie. Także na wyjeździe, jeśli ktoś oczywiście ma takie możliwości. Wsparcie kibiców jest dla nas niesamowicie ważne i potrzebne. Przyjemnie się gra dla ludzi, którzy chcą nas dopingować. Życzę też sobie i drużynie żebyśmy w przyszłym sezonie zagrali w podobnym składzie i kontynuowali te drogi, które obraliśmy.

Data: 10.05.2018

Następny mecz:

fotografia meczowa
Brak danych
  • Tabela

  • M Br+ Br- Br+/-Pkt.
    1 KPR Legionowo 25 798 617 181 / 67
    2 Handball Stal Mielec 25 760 658 102 / 58
    3 AZS-AWF Biała Podlaska 26 751 666 85 / 55
    4 Śląsk Wrocław 26 775 737 38 / 48
    5 Stal Gorzów 26 667 660 7 / 42
    6 Olimpia Piekary Śląskie 26 728 709 19 / 41
    7 Padwa Zamość 26 692 687 5 / 40
    8 Anilana Łódź 26 695 746 -51 / 33
    9 Zagłębie Sosnowiec 26 739 792 -53 / 32
    10 KPR Żukowo 26 763 784 -21 / 31
    11 Nielba Wągrowiec 26 707 795 -88 / 30
    12 MKS Wieluń 26 700 763 -63 / 28
    13 SRS Przemyśl 26 743 804 -61 / 24
    14 Warmia Energa Olsztyn 26 685 785 -100 / 14
  • Kolejka 26
    - Padwa Zamość 33:27
    (20:14)
    Warmia Energa Olsztyn
    - AZS-AWF Biała Podlaska 34:25
    (16:10)
    MKS Wieluń
    - Stal Gorzów 29:31
    (16:17)
    Zagłębie Sosnowiec
    - SRS Przemyśl 30:35
    (13:21)
    Śląsk Wrocław
    - Anilana Łódź 31:26
    (16:12)
    Nielba Wągrowiec
    - Handball Stal Mielec 29:33
    (15:17)
    KPR Legionowo
    - KPR Żukowo 39:34
    (21:14)
    Olimpia Piekary Śląskie
  • Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia
    Marcin Malewski 111 27 103/25 8/2 4.11 b/m
    Marcin Laskowski 85 25 75/23 10/2 3.4 b/m
    Dawid Reichel 82 20 73/18 9/2 4.1 b/m
    Szymon Mucha 72 27 65/25 7/2 2.67 b/m
    Adam Konkel 62 26 55/24 7/2 2.38 b/m
    Piotr Skiba 61 27 58/25 3/2 2.26 b/m
    Michał Safiejko 54 28 49/26 5/2 1.93 b/m
    Damian Pawelec 52 18 52/18 0/0 2.89 b/m
    Aleksander Pinda 31 15 31/15 0/0 2.07 b/m
    Michał Sikorski 28 16 28/16 0/0 1.75 b/m
    Dominik Stępień 25 26 18/24 7/2 0.96 b/m
    Jakub Zemełka 22 26 16/24 6/2 0.85 b/m
    Damian Szniter 20 19 18/17 2/2 1.05 b/m
    Mateusz Kopyciński 20 16 20/16 0/0 1.25 b/m
    Jakub Kohrs 20 16 17/14 3/2 1.25 b/m
    Cezary Kaczmarczyk 0 28 0/26 0/2 0 b/m
    Daniel Makowski 0 27 0/25 0/2 0 b/m

Liga Centralna

Sponsor tytularny: Energa
Patronat medialny: Radio Olsztyn Radio ESKA TVP3 Olsztyn