Ikona Warmii kończy karierę
Po ponad 20 latach gry buty na kołku zawiesił Jacek Zyśk, kapitan Warmii Olsztyn i jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy ręcznych w I lidze.
::4658:: Jak wielu olsztyńskich szczypiornistów Jacek swoją karierę zaczynał w SP24 pod okiem trenera Piotra Nidzgorskiego. Pomimo, iż podobnie jak Piekarski, Szymański, Kuczyński czy Dowgiałło nie uczęszczał do klasy sportowej, od pierwszych treningów miał to "coś", co spowodowało, że drużyna szkolna odnosiła sukcesy sportowe w całej Polsce. Rywalizacja w barwach SP24 to jedno, bo wkrótce - razem z kolegami ze szkoły - dołączył do Kolejowego Klubu Sportowego Warmia. To właśnie tutaj, na słynnej sali wojskowej przy ulicy Warszawskiej oraz na asfaltowym boisku Warmii na ulicy Sybiraków, kształcili się późniejsi superligowcy. Treningi rozpoczynające się o godzinie 19, czasami 20 i długie powroty autobusem linii nr 15 na drugi koniec Olsztyna. Na drugi dzień do szkoły, gdzie był także trening - kolejny wieczorem. Sama sala brudna, z wystającymi z parkietu gwoździami - ale to właśnie tutaj Jacek i spółka spędzali większość czasu poza szkołą. Od początku kariery olsztyńscy szczypiornisći wzorowali się przede wszystkim na niemieckiej Bundeslidze, dostępnej na kanale DSF. W Olsztynie brakowało wzorów do naśladowania i traf chciał, ze to właśnie popularny Zyziu po latach stał się ikoną dla kolejnych pokoleń młodych szczypiornistów ze stolicy Warmii i Mazur...
Wspomnienia
Pierwsze sukcesy Jacka to brązowy medal na Olimpiadzie Młodzieży, który zdobył po małym finale przeciwko druzynie Sambora Tczew. W barwach ekipy z Pomorza grali m.in. Michał Zołoteńko [byly gracz Wisły Płock i reprezentacji Polski - shmon] i... Krzysztof Maciejewski, późniejszy partner z boiska i trener Warmii. Już jako młodzik olsztyński rozgrywajacy wyróżniał się skutecznością rzutową. W juniorach młodszych, podobnie jak większość zawodników Warmii, Jacek znalazł się się w kadrze makroregionu, stanowiacej szerokie zaplecze powoływanej w późniejszym okresie reprezentacji Polski. Traf chciał, że o grze z orzełkiem na piersi decydowały warunki fizyczne, których Zyziek nigdy nie miał fascynujacych. 188 cm wzrostu stanęło mu na drodze do gry dla Polski. Mając osobiście mozliwosć trenowania z kadrą Polski w towarzystwie wspomnianego Zołoteńki, Morawskiego, Bracha zastanawiałem się, co musiałby zrobić Jacek by tam się znaleźć...
Pamiętny mecz w Zabrzu, w walce o wejście do półfinału MP juniorów. Naprzeciw Warmii stanął jeden z najlepszych klubów pod względem szkolenia młodzieży - Petrzochemia Płock. W pierwszych 30 minutach Jacek rzuca polowe bramek całego zespołu i jest niekwestionowanym liderem Warmiaków, ale zalicza też 2 kary dwuminutowe. W drugiej odsłonie dość szybko sędziowie karzą Zyśka trzecią karą i Warmia pozostaje bez swojego strzelca. Przegrywamy mecz, a najbardziej jest żal właśnie rozgrywającego, który z trybun patrzył na niemoc kolegów. Sport to wiele porażek. w drodze do awansu do Ekstraklasy w jednym z sezonów olsztyniacy rzutem na taśmę stracili miejsce w wyższej klasie rozgrywkowej - żal był ogromny. Poważna kontuzja kolana zatrzymuje świetną formę Zyśka tuż przed awansem do superligi. Takich chwil było sporo, ale przekuły się w późniejszy sukces zespołu i samego zawodnika. Wraz z Krzyśkiem Kłosowskim stanowili świetny duet, uzupełniając się nawzajem - zawsze zdrowa rywalizacja. Koledzy do dziś...
W elicie
::4656:: Superliga nie była dla niego usłana różami. Znał go trener Mieczysław Nowak, który wiedział, że można na Jacka liczyć. Inaczej bywało z kolejnymi szkoleniowcami, którzy częściej stawiali na nazwisko i warunki fizyczne zawodników. Tymczasem Zyziek robił swoje. Trener Edward Strząbałą widział potencjał i postawił typowego egzekutora jakim był do tej pory Zyśk na środek rozegrania. Obok Igora Petrikeeva wychowanek zaczynał nowy etap swojej kariery - rolę przywódcy. Dziw bierze, że inni szkoleniowcy nie widzieli tej jakości, jaką dawało doświadczenie, szybkość i zagrożenie rzutowe Jacka. Najcięższe chwile w sportowej karierze dopiero czekały. Poważna kontuzja więzadeł postawiła pod znakiem zapytania dalszą karierę. Wtedy pomógł klub i lekarze - nowatorska metoda wszczepienia sztucznych więzadeł miała dać pewność szybkiego powrotu do zdrowia. Trzy miesiące później zawodnik trenował. W sporcie zespołowym upór i determinacja to jednak nie wszystko. Powrót po kontuzji nie był łatwy. Później trener Tłuczyński, chociaż poklepywał Jacka, nie dawał mu grać. Zawiedziony, rozgrywający postanowił, że jest już chyba czas zakończyć grę. Trwało to jednak krótko i wychowanek wrócił na parkiet w ostatnim sezonie w Superlidze. Wrócił, i to w niezłym stylu. Niestety Warmia spadła do niższej ligo rozgrywkowej, a wraz z nią odeszła armia zaciężna. Na polu pozostał jednak lider.
Po spadku::4657::
Wielu spisywała pierwszoligową Warmię na straty. Mówiono, że podzieli przykry los wielu spadkowiczów i już wkrótce zniknie z mapy polskiego szczypiorniaka. Tak się nie stało, głównie za zasługą kilku graczy mocno związanych z Olsztynem. Również Jacka. Zawodnik dojrzał, zaczął grać "pod zespół", poprawił znacznie swój największy mankament - defensywe, a ekipa z Olsztyna znów zaczęła przypominać waleczny zespół. Jacek zaczął również spełniać bardzo ważną rolę - nauczyciela.
Wartości
Nigdy nie zmienił klubu i wydaje mi się, że znam tego powód. Zawsze związany z rodziną, na pierwszym miejscu stawiał właśnie ich, bycie obok najbliższych. Opiekował się najbliższą osobą po poważnej chorobie, cieszył się każda chwilą z długo wyczekiwaną córką, Tosią. Jedni szukają przygód, zmian, większych pieniędzy, ale jest też grono zawodników, którzy pomimo, ze w sporcie nie zawsze się wybiera pozostają wierni sobie i swoim wartościom i chyba tak jest z Jackiem Zyskiem. Atmosfera w szatni, łagodzenie konfilktów - to na pewno wielka zasługa wychowanka.
Już na zakończenie. Jacek w plażowej odmianie piłki ręcznej zdobył wszystko. 3 medale, wielu znajomych i szacunek - bo zarówno jako zawodnik, ale przede wszystkim jako człowiek zawsze był otwarty, uprzejmy i pomagał młodszym kolegom w sportowej karierze. Myślę, ze wielu go tak zapamięta...
W ubiegłym tygodniu olsztyńscy działacze otrzymali ostateczne potwierdzenie decyzji kapitana Warmii Traveland Olsztyn o zakończeniu kariery sportowej.
Łukasz Szymański /shmon/
::4658:: Jak wielu olsztyńskich szczypiornistów Jacek swoją karierę zaczynał w SP24 pod okiem trenera Piotra Nidzgorskiego. Pomimo, iż podobnie jak Piekarski, Szymański, Kuczyński czy Dowgiałło nie uczęszczał do klasy sportowej, od pierwszych treningów miał to "coś", co spowodowało, że drużyna szkolna odnosiła sukcesy sportowe w całej Polsce. Rywalizacja w barwach SP24 to jedno, bo wkrótce - razem z kolegami ze szkoły - dołączył do Kolejowego Klubu Sportowego Warmia. To właśnie tutaj, na słynnej sali wojskowej przy ulicy Warszawskiej oraz na asfaltowym boisku Warmii na ulicy Sybiraków, kształcili się późniejsi superligowcy. Treningi rozpoczynające się o godzinie 19, czasami 20 i długie powroty autobusem linii nr 15 na drugi koniec Olsztyna. Na drugi dzień do szkoły, gdzie był także trening - kolejny wieczorem. Sama sala brudna, z wystającymi z parkietu gwoździami - ale to właśnie tutaj Jacek i spółka spędzali większość czasu poza szkołą. Od początku kariery olsztyńscy szczypiornisći wzorowali się przede wszystkim na niemieckiej Bundeslidze, dostępnej na kanale DSF. W Olsztynie brakowało wzorów do naśladowania i traf chciał, ze to właśnie popularny Zyziu po latach stał się ikoną dla kolejnych pokoleń młodych szczypiornistów ze stolicy Warmii i Mazur...
Wspomnienia
Pierwsze sukcesy Jacka to brązowy medal na Olimpiadzie Młodzieży, który zdobył po małym finale przeciwko druzynie Sambora Tczew. W barwach ekipy z Pomorza grali m.in. Michał Zołoteńko [byly gracz Wisły Płock i reprezentacji Polski - shmon] i... Krzysztof Maciejewski, późniejszy partner z boiska i trener Warmii. Już jako młodzik olsztyński rozgrywajacy wyróżniał się skutecznością rzutową. W juniorach młodszych, podobnie jak większość zawodników Warmii, Jacek znalazł się się w kadrze makroregionu, stanowiacej szerokie zaplecze powoływanej w późniejszym okresie reprezentacji Polski. Traf chciał, że o grze z orzełkiem na piersi decydowały warunki fizyczne, których Zyziek nigdy nie miał fascynujacych. 188 cm wzrostu stanęło mu na drodze do gry dla Polski. Mając osobiście mozliwosć trenowania z kadrą Polski w towarzystwie wspomnianego Zołoteńki, Morawskiego, Bracha zastanawiałem się, co musiałby zrobić Jacek by tam się znaleźć...
Pamiętny mecz w Zabrzu, w walce o wejście do półfinału MP juniorów. Naprzeciw Warmii stanął jeden z najlepszych klubów pod względem szkolenia młodzieży - Petrzochemia Płock. W pierwszych 30 minutach Jacek rzuca polowe bramek całego zespołu i jest niekwestionowanym liderem Warmiaków, ale zalicza też 2 kary dwuminutowe. W drugiej odsłonie dość szybko sędziowie karzą Zyśka trzecią karą i Warmia pozostaje bez swojego strzelca. Przegrywamy mecz, a najbardziej jest żal właśnie rozgrywającego, który z trybun patrzył na niemoc kolegów. Sport to wiele porażek. w drodze do awansu do Ekstraklasy w jednym z sezonów olsztyniacy rzutem na taśmę stracili miejsce w wyższej klasie rozgrywkowej - żal był ogromny. Poważna kontuzja kolana zatrzymuje świetną formę Zyśka tuż przed awansem do superligi. Takich chwil było sporo, ale przekuły się w późniejszy sukces zespołu i samego zawodnika. Wraz z Krzyśkiem Kłosowskim stanowili świetny duet, uzupełniając się nawzajem - zawsze zdrowa rywalizacja. Koledzy do dziś...
W elicie
::4656:: Superliga nie była dla niego usłana różami. Znał go trener Mieczysław Nowak, który wiedział, że można na Jacka liczyć. Inaczej bywało z kolejnymi szkoleniowcami, którzy częściej stawiali na nazwisko i warunki fizyczne zawodników. Tymczasem Zyziek robił swoje. Trener Edward Strząbałą widział potencjał i postawił typowego egzekutora jakim był do tej pory Zyśk na środek rozegrania. Obok Igora Petrikeeva wychowanek zaczynał nowy etap swojej kariery - rolę przywódcy. Dziw bierze, że inni szkoleniowcy nie widzieli tej jakości, jaką dawało doświadczenie, szybkość i zagrożenie rzutowe Jacka. Najcięższe chwile w sportowej karierze dopiero czekały. Poważna kontuzja więzadeł postawiła pod znakiem zapytania dalszą karierę. Wtedy pomógł klub i lekarze - nowatorska metoda wszczepienia sztucznych więzadeł miała dać pewność szybkiego powrotu do zdrowia. Trzy miesiące później zawodnik trenował. W sporcie zespołowym upór i determinacja to jednak nie wszystko. Powrót po kontuzji nie był łatwy. Później trener Tłuczyński, chociaż poklepywał Jacka, nie dawał mu grać. Zawiedziony, rozgrywający postanowił, że jest już chyba czas zakończyć grę. Trwało to jednak krótko i wychowanek wrócił na parkiet w ostatnim sezonie w Superlidze. Wrócił, i to w niezłym stylu. Niestety Warmia spadła do niższej ligo rozgrywkowej, a wraz z nią odeszła armia zaciężna. Na polu pozostał jednak lider.
Po spadku::4657::
Wielu spisywała pierwszoligową Warmię na straty. Mówiono, że podzieli przykry los wielu spadkowiczów i już wkrótce zniknie z mapy polskiego szczypiorniaka. Tak się nie stało, głównie za zasługą kilku graczy mocno związanych z Olsztynem. Również Jacka. Zawodnik dojrzał, zaczął grać "pod zespół", poprawił znacznie swój największy mankament - defensywe, a ekipa z Olsztyna znów zaczęła przypominać waleczny zespół. Jacek zaczął również spełniać bardzo ważną rolę - nauczyciela.
Wartości
Nigdy nie zmienił klubu i wydaje mi się, że znam tego powód. Zawsze związany z rodziną, na pierwszym miejscu stawiał właśnie ich, bycie obok najbliższych. Opiekował się najbliższą osobą po poważnej chorobie, cieszył się każda chwilą z długo wyczekiwaną córką, Tosią. Jedni szukają przygód, zmian, większych pieniędzy, ale jest też grono zawodników, którzy pomimo, ze w sporcie nie zawsze się wybiera pozostają wierni sobie i swoim wartościom i chyba tak jest z Jackiem Zyskiem. Atmosfera w szatni, łagodzenie konfilktów - to na pewno wielka zasługa wychowanka.
Już na zakończenie. Jacek w plażowej odmianie piłki ręcznej zdobył wszystko. 3 medale, wielu znajomych i szacunek - bo zarówno jako zawodnik, ale przede wszystkim jako człowiek zawsze był otwarty, uprzejmy i pomagał młodszym kolegom w sportowej karierze. Myślę, ze wielu go tak zapamięta...
W ubiegłym tygodniu olsztyńscy działacze otrzymali ostateczne potwierdzenie decyzji kapitana Warmii Traveland Olsztyn o zakończeniu kariery sportowej.
Łukasz Szymański /shmon/
Data: 04.07.2014
Następny mecz:


Warmia Energa Olsztyn
VS

Jeziorak Iława
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 Jeziorak Iława 25 897 724 173 / 68 2 Warmia Energa Olsztyn 25 872 700 172 / 66 3 MKS Grudziądz 26 852 729 123 / 63 4 SMS ZPRP Kwidzyn 25 874 779 95 / 50 5 Jedynka Morąg 25 826 725 101 / 46 6 SMS Płock 25 844 767 77 / 46 7 Tytani Wejherowo 25 776 764 12 / 41 8 Sparta Oborniki 25 809 813 -4 / 38 9 Wybrzeże I Gdańsk 26 868 896 -28 / 38 10 KPR Gryfino 25 803 866 -63 / 25 11 AZS Bydgoszcz 25 685 788 -103 / 15 12 Sambor Tczew 25 642 804 -162 / 13 13 Szczypiorniak Olsztyn 26 648 805 -157 / 12 14 USAR Kwidzyn 26 648 884 -236 / 10 -
Kolejka 25 - Sambor Tczew 24:40
(11:17)SMS ZPRP Kwidzyn - Szczypiorniak Olsztyn 24:32
(13:16)SMS Płock - Tytani Wejherowo 29:28
(12:16)Jedynka Morąg - USAR Kwidzyn 22:35
(8:17)Warmia Energa Olsztyn - AZS Bydgoszcz 40:33
(21:18)Wybrzeże I Gdańsk - KPR Gryfino 25:34
(13:20)MKS Grudziądz - Jeziorak Iława 40:24
(17:11)Sparta Oborniki -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Filip Drobik 99 25 99/25 0/0 3.96 b/m Piotr Dzido (K) 77 25 77/25 0/0 3.08 b/m Dawid Reichel 77 14 77/14 0/0 5.5 b/m Marcin Malewski 76 15 76/15 0/0 5.07 b/m Filip Cemka 70 23 70/23 0/0 3.04 b/m Michał Safiejko 66 22 66/22 0/0 3 b/m Franciszek Gregorski 65 22 65/22 0/0 2.95 b/m Kacper Łapiński 58 20 58/20 0/0 2.9 b/m Michał Sikorski 55 25 55/25 0/0 2.2 b/m Jakub Ostrówka 46 23 46/23 0/0 2 b/m Piotr Skiba 39 12 39/12 0/0 3.25 b/m Maksymilian Chyła 35 10 35/10 0/0 3.5 b/m Michał Derdzikowski 32 11 32/11 0/0 2.91 b/m Dawid Przysiek 31 21 31/21 0/0 1.48 b/m Wiktor Zamojski 19 11 19/11 0/0 1.73 b/m Jan Lewandowski 11 24 11/24 0/0 0.46 b/m Dawid Jankowski 8 6 8/6 0/0 1.33 b/m Marcin Kniotek 5 10 5/10 0/0 0.5 b/m Cezary Kaczmarczyk 2 25 2/25 0/0 0.08 b/m Dawid Urbanowicz 0 15 0/15 0/0 0 b/m Piotr Rynkiewicz 0 12 0/12 0/0 0 b/m