Kapitan Warmii bohaterem obszernego artykułu

::4076::
Jacek Zyśk po kilku latach ponownie został kapitanem olsztyńskiej siódemki. O tym, że doświadczony olsztyński zawodnik to dobry partner do rozmowy wiedzą dziennikarze lokalnych mediów, którym nigdy nie odmawia czasu na wypowiedź. Tym razem na artykuł o popularnym Zyziu zdecydował się dziennikarz olsztyńskiego Expressu. Zapraszamy!
Część pierwsza
Czy można uprawiać sport na najwyższym poziomie i jednocześnie pracować na etacie? Okazuje się, że można. A żywym tego przykładem jest 33-letni Jacek Zyśk, który oprócz gry w piłkę ręczną, również pracuje w księgowości!
Jesteśmy w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji Miejskich w Olsztynie. W dziale księgowości spotykamy Jacka Zyśka, jest Specjalistą ds. finansów. Kocha swoją pracę, którą wykonuje już od dziewięciu lat. Jednakową miłością darzy również sport. Od wielu lat jest czołowym zawodnikiem w piłce ręcznej i jedną z gwiazd Warmii Traveland Olsztyn. – Długo zastanawiałem się nad swoją drogą życiową – mówi z uśmiechem Zyśk, który swoją sylwetką przypomina sportowca. – Marzyłem, aby uprawiać piłkę ręczną.
Od najmłdszych lat traktowałem ten sport profesjonalnie. Jako młody chłopak byłem powoływany do kadry makroregionu, żyłem marzeniami, że w końcu zacznę też grać w reprezentacji kraju. Powołania jednak nigdy nie dostałem, dlatego w pewnym momencie życia pomyślałem o swojej przyszłości. Bo co by było, gdy nie wyszło mi ze sportem? – zastanawia się nasz bohater. Piłka ręczna nie dawała Zyśkowi gwarancji odłożenia pieniędzy na godny byt po zakończeniu kariery, dlatego postanowił zabezpieczyć się na życie ucząc się ekonomii. W tym kierunku skończył studia na UWM-ie, a następnie studia podyplomowe z rachunkowości. Mając wiedzę i odpowiednie wykształcenie, bez problemów dostał pracę w księgowości. – To nie jest łatwa praca, a nawet jest ciężka.
Ciągle muszę zagłębiać się w przepisy prawa – mówi. Zyśk u swojego pracodawcy nie ma taryfy ulgowej, nie dostaje wolnego dnia na treningi oraz mecze. – Praca pracą, ale na sport muszę znajdować dodatkowy czas. Ciężko to wszystko jest pogodzić, zwłaszcza teraz, gdy mam rodzinę. W pracy muszę brać urlop, bo tylko w ten sposób mogę pojechać na mecz. Na szczęście, moi przełożeni i koledzy z życzliwością podchodzą do mojej gry w Travelandzie, zwłaszcza rodzina, która akceptuje to, że pracę łączę ze sportem – zaznacza. Zyśk, pomimo 33 lat na karku, w drużynie Warmii należy do najlepszych. W ostatnim meczu z Kar-Do Gdynia rzucił aż osiem bramek będąc nalepszym zawodnikiem swojego zespołu. – W piłkę gram od IV klasy podstawówki, mój organizm przyzwyczaił się do wysiłku, mam spore doświadczenie.
Ale też są i złe strony, bo przez tyle lat gry na wysokich obrotach często odczuwam bóle, łapię kontuzje – mówi rozgrywający olsztyńskiego klubu. Zyśk dla kolegów z drużyny jest jednak ważny, a świadczy o tym fakt, że bezdyskusyjnie został wybrany kapitanem drużyny. – Koledzy chcieli, więc mnie wybrali. Fajna sprawa. Cieszę się, że obdarzono mnie zaufaniem. To nie pierwsza moja taka rola, bo grając w niższych ligach zakładałem już kapitańską opaskę. Obecnie zespół Warmii Traveland nieoczekiwanie zajmuje drugie miejsce w tabeli, walczy o powrót do Superligi.
Czy Zyśk zdoła poprowadzić kolegów do awansu? – Póki co, nie napalamy się na powrót. Mamy nowy zespół, potrzebujemy czasu na zgranie, a młodzi zawodnicy muszą nabrać doświadczenia. Zobaczymy jak to będzie dalej także ze mną. Ale skoro do tej pory sprostałem grze w najwyższej lidze, to myślę, że jestem dobrym zawodnikiem, pewnym punktem, który starannie wypełnia swoją rolę na boisku – kończy.
Część druga
Kontynuujemy historię wyjątkowego sportowca Jacka Zyśka, który oprócz pracy na etacie w wodociągach, jest również kapitanem pierwszoligowej drużyny piłki ręcznej Warmii Traveland Olsztyn.
Warmia ma młody zespół, przeważnie są to studenci. Oprócz Zyśka, jedynie Bartosz Wuszter i Marcin Malewski to „starzy wyjadacze”. Nasz bohater jako kapitan, musi więc opiekować się młodszymi kolegami. – Nie przesadzajmy – zaprzecza 33- latek. – To, że jestem kapitanem, nie świadczy o tym, że wydaję jakiekolwiek rozkazy. Każdy zawodnik ma swój rozum i wie, co ma robić na boisku.
Jako starszy kolega mogę jedynie dać cenne wskazówki odnośnie gry, służyć swoim doświadczeniem – opowiada księgowy. Cierpliwość to najważniejsza cecha Zyśka. Jak każdy sportowiec ma swoje sposoby na koncentrację przed meczem. – Zawsze przed zawodami układam sobie „mecz” w głowie. Przypominam swoje wszystkie zagrywki i strzały oraz biorę do siebie wskazówki trenera. Potrzebuję dużej energii, dlatego zawsze nakładam słuchawki na uszy i słucham mocnego brzmienia.
Zazwyczaj jest to dobry rock lub hiphop. Po takiej muzyce jestem pobudzony – stwierdza energicznie kapitan. Zyśk pomimo 33 lat na karku nadal prezentuje wysoką formę. W czym tkwi ten sukces? Na pewno nie w diecie, bo nasz bohater lubi jeść swoje ulubione potrawy. – Mimo wszystko muszę dbać o sylwetkę i starać się unikać tłustych potraw. Owszem, nie odmówię sobie kotleta schabowego z kapustą kiszoną, ale przed grą staram się unikać ciężko strawnych potraw.
Przed meczem lubię zjeść grillowaną pierś z warzywami – mówi. Osiem godzin pracy w wodociągach plus treningi i gra w Warmii pochłania całe życie zawodnika. Ale Zyśk musi jeszcze znajdować czas dla swojej rodziny. – Rzeczywiście mało jest wolnych chwil. Z żoną znamy się już bardzo długo, jesteśmy osiem lat po ślubie. Ania wie więc, że sport to całe moje życie i w pełni mnie akceptuje, a nawet wspiera. Mam wspaniałą 3-letnią córkę Tosię i obecnie dla niej poświęcam wolny czas. To, że jeszcze gram i prezentuję wysoki poziom, zawdzięczam córce, która regularnie przychodzi na mecze. Jest moim najwierniejszym kibicem – kończy Zyśk.
źródło: http://www.express.olsztyn.pl
Jacek Zyśk po kilku latach ponownie został kapitanem olsztyńskiej siódemki. O tym, że doświadczony olsztyński zawodnik to dobry partner do rozmowy wiedzą dziennikarze lokalnych mediów, którym nigdy nie odmawia czasu na wypowiedź. Tym razem na artykuł o popularnym Zyziu zdecydował się dziennikarz olsztyńskiego Expressu. Zapraszamy!
Część pierwsza
Czy można uprawiać sport na najwyższym poziomie i jednocześnie pracować na etacie? Okazuje się, że można. A żywym tego przykładem jest 33-letni Jacek Zyśk, który oprócz gry w piłkę ręczną, również pracuje w księgowości!
Jesteśmy w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji Miejskich w Olsztynie. W dziale księgowości spotykamy Jacka Zyśka, jest Specjalistą ds. finansów. Kocha swoją pracę, którą wykonuje już od dziewięciu lat. Jednakową miłością darzy również sport. Od wielu lat jest czołowym zawodnikiem w piłce ręcznej i jedną z gwiazd Warmii Traveland Olsztyn. – Długo zastanawiałem się nad swoją drogą życiową – mówi z uśmiechem Zyśk, który swoją sylwetką przypomina sportowca. – Marzyłem, aby uprawiać piłkę ręczną.
Od najmłdszych lat traktowałem ten sport profesjonalnie. Jako młody chłopak byłem powoływany do kadry makroregionu, żyłem marzeniami, że w końcu zacznę też grać w reprezentacji kraju. Powołania jednak nigdy nie dostałem, dlatego w pewnym momencie życia pomyślałem o swojej przyszłości. Bo co by było, gdy nie wyszło mi ze sportem? – zastanawia się nasz bohater. Piłka ręczna nie dawała Zyśkowi gwarancji odłożenia pieniędzy na godny byt po zakończeniu kariery, dlatego postanowił zabezpieczyć się na życie ucząc się ekonomii. W tym kierunku skończył studia na UWM-ie, a następnie studia podyplomowe z rachunkowości. Mając wiedzę i odpowiednie wykształcenie, bez problemów dostał pracę w księgowości. – To nie jest łatwa praca, a nawet jest ciężka.
Ciągle muszę zagłębiać się w przepisy prawa – mówi. Zyśk u swojego pracodawcy nie ma taryfy ulgowej, nie dostaje wolnego dnia na treningi oraz mecze. – Praca pracą, ale na sport muszę znajdować dodatkowy czas. Ciężko to wszystko jest pogodzić, zwłaszcza teraz, gdy mam rodzinę. W pracy muszę brać urlop, bo tylko w ten sposób mogę pojechać na mecz. Na szczęście, moi przełożeni i koledzy z życzliwością podchodzą do mojej gry w Travelandzie, zwłaszcza rodzina, która akceptuje to, że pracę łączę ze sportem – zaznacza. Zyśk, pomimo 33 lat na karku, w drużynie Warmii należy do najlepszych. W ostatnim meczu z Kar-Do Gdynia rzucił aż osiem bramek będąc nalepszym zawodnikiem swojego zespołu. – W piłkę gram od IV klasy podstawówki, mój organizm przyzwyczaił się do wysiłku, mam spore doświadczenie.
Ale też są i złe strony, bo przez tyle lat gry na wysokich obrotach często odczuwam bóle, łapię kontuzje – mówi rozgrywający olsztyńskiego klubu. Zyśk dla kolegów z drużyny jest jednak ważny, a świadczy o tym fakt, że bezdyskusyjnie został wybrany kapitanem drużyny. – Koledzy chcieli, więc mnie wybrali. Fajna sprawa. Cieszę się, że obdarzono mnie zaufaniem. To nie pierwsza moja taka rola, bo grając w niższych ligach zakładałem już kapitańską opaskę. Obecnie zespół Warmii Traveland nieoczekiwanie zajmuje drugie miejsce w tabeli, walczy o powrót do Superligi.
Czy Zyśk zdoła poprowadzić kolegów do awansu? – Póki co, nie napalamy się na powrót. Mamy nowy zespół, potrzebujemy czasu na zgranie, a młodzi zawodnicy muszą nabrać doświadczenia. Zobaczymy jak to będzie dalej także ze mną. Ale skoro do tej pory sprostałem grze w najwyższej lidze, to myślę, że jestem dobrym zawodnikiem, pewnym punktem, który starannie wypełnia swoją rolę na boisku – kończy.
Część druga
Kontynuujemy historię wyjątkowego sportowca Jacka Zyśka, który oprócz pracy na etacie w wodociągach, jest również kapitanem pierwszoligowej drużyny piłki ręcznej Warmii Traveland Olsztyn.
Warmia ma młody zespół, przeważnie są to studenci. Oprócz Zyśka, jedynie Bartosz Wuszter i Marcin Malewski to „starzy wyjadacze”. Nasz bohater jako kapitan, musi więc opiekować się młodszymi kolegami. – Nie przesadzajmy – zaprzecza 33- latek. – To, że jestem kapitanem, nie świadczy o tym, że wydaję jakiekolwiek rozkazy. Każdy zawodnik ma swój rozum i wie, co ma robić na boisku.
Jako starszy kolega mogę jedynie dać cenne wskazówki odnośnie gry, służyć swoim doświadczeniem – opowiada księgowy. Cierpliwość to najważniejsza cecha Zyśka. Jak każdy sportowiec ma swoje sposoby na koncentrację przed meczem. – Zawsze przed zawodami układam sobie „mecz” w głowie. Przypominam swoje wszystkie zagrywki i strzały oraz biorę do siebie wskazówki trenera. Potrzebuję dużej energii, dlatego zawsze nakładam słuchawki na uszy i słucham mocnego brzmienia.
Zazwyczaj jest to dobry rock lub hiphop. Po takiej muzyce jestem pobudzony – stwierdza energicznie kapitan. Zyśk pomimo 33 lat na karku nadal prezentuje wysoką formę. W czym tkwi ten sukces? Na pewno nie w diecie, bo nasz bohater lubi jeść swoje ulubione potrawy. – Mimo wszystko muszę dbać o sylwetkę i starać się unikać tłustych potraw. Owszem, nie odmówię sobie kotleta schabowego z kapustą kiszoną, ale przed grą staram się unikać ciężko strawnych potraw.
Przed meczem lubię zjeść grillowaną pierś z warzywami – mówi. Osiem godzin pracy w wodociągach plus treningi i gra w Warmii pochłania całe życie zawodnika. Ale Zyśk musi jeszcze znajdować czas dla swojej rodziny. – Rzeczywiście mało jest wolnych chwil. Z żoną znamy się już bardzo długo, jesteśmy osiem lat po ślubie. Ania wie więc, że sport to całe moje życie i w pełni mnie akceptuje, a nawet wspiera. Mam wspaniałą 3-letnią córkę Tosię i obecnie dla niej poświęcam wolny czas. To, że jeszcze gram i prezentuję wysoki poziom, zawdzięczam córce, która regularnie przychodzi na mecze. Jest moim najwierniejszym kibicem – kończy Zyśk.
źródło: http://www.express.olsztyn.pl
Data: 12.10.2012
Następny mecz:


Warmia Energa Olsztyn
VS

sparingpartner
Tabela
Kolejka
Strzelcy
-
M Br+ Br- Br+/-Pkt. 1 Jeziorak Iława 26 928 752 176 / 71 2 Warmia Energa Olsztyn 26 900 732 168 / 66 3 MKS Grudziądz 26 852 729 123 / 63 4 SMS ZPRP Kwidzyn 26 909 809 100 / 53 5 Jedynka Morąg 26 865 744 121 / 49 6 SMS Płock 26 886 804 82 / 49 7 Tytani Wejherowo 26 813 806 7 / 41 8 Sparta Oborniki 26 842 849 -7 / 38 9 Wybrzeże I Gdańsk 26 868 896 -28 / 38 10 KPR Gryfino 26 839 899 -60 / 28 11 AZS Bydgoszcz 26 715 823 -108 / 15 12 Sambor Tczew 26 661 843 -182 / 13 13 Szczypiorniak Olsztyn 26 648 805 -157 / 12 14 USAR Kwidzyn 26 648 884 -236 / 10 -
Kolejka 26 - Wybrzeże I Gdańsk 30:25
(16:9)USAR Kwidzyn - Szczypiorniak Olsztyn 20:33
(9:14)MKS Grudziądz - SMS Płock 42:37
(16:16)Tytani Wejherowo - SMS ZPRP Kwidzyn 35:30
(17:17)AZS Bydgoszcz - Sparta Oborniki 33:36
(14:17)KPR Gryfino - Jedynka Morąg 39:19
(19:7)Sambor Tczew - Warmia Energa Olsztyn 28:31
(15:14)Jeziorak Iława -
Zawodnik Bramek Meczy Liga Puchar Średnia Filip Drobik 102 26 102/26 0/0 3.92 b/m Piotr Dzido (K) 79 26 79/26 0/0 3.04 b/m Marcin Malewski 77 16 77/16 0/0 4.81 b/m Dawid Reichel 77 14 77/14 0/0 5.5 b/m Filip Cemka 71 24 71/24 0/0 2.96 b/m Michał Safiejko 70 23 70/23 0/0 3.04 b/m Franciszek Gregorski 65 23 65/23 0/0 2.83 b/m Kacper Łapiński 62 21 62/21 0/0 2.95 b/m Michał Sikorski 56 26 56/26 0/0 2.15 b/m Jakub Ostrówka 47 24 47/24 0/0 1.96 b/m Piotr Skiba 39 12 39/12 0/0 3.25 b/m Michał Derdzikowski 38 12 38/12 0/0 3.17 b/m Maksymilian Chyła 37 11 37/11 0/0 3.36 b/m Dawid Przysiek 31 21 31/21 0/0 1.48 b/m Wiktor Zamojski 21 12 21/12 0/0 1.75 b/m Jan Lewandowski 11 25 11/25 0/0 0.44 b/m Dawid Jankowski 9 7 9/7 0/0 1.29 b/m Marcin Kniotek 5 10 5/10 0/0 0.5 b/m Cezary Kaczmarczyk 2 26 2/26 0/0 0.08 b/m Dawid Urbanowicz 0 15 0/15 0/0 0 b/m Piotr Rynkiewicz 0 13 0/13 0/0 0 b/m