Biskupiec pozostaje niezdobyty! Warmia Energa Olsztyn - Sambor Latocha Agropom Tczew 33:20

W 7. kolejce I ligi odnieśliśmy szóste zwycięstwo z rzędu i utrzymaliśmy status niepokonanej drużyny w lidze. 

Zwycięstwo nie przyszło łatwo. Rywale dobrze weszli w mecz i po dziesięciu minutach musieliśmy odrabiać straty - 3:7. Zimny prysznic się przydał, bo od tego momentu zaczęliśmy grać lepiej. Po serii sześciu trafień z rzędu wyszliśmy na prowadzenie, które mozolnie powiększaliśmy do końca spotkania. Do przerwy wygrywaliśmy 15:13, ale to co najlepsze przyszło w drugiej części spotkania. Tym razem obowiązki ofensywne wziął na siebie Marcin Malewski, wspomagany przez Andrzeja Kryńskiego i Jakuba Zemełkę. Ale przyznać trzeba, że to cały zespół pracował na końcowy, trudno wywalczony, sukces. W tym momencie warto wspomnięc, że cieszymy się z faktu, że na parkiet po długiej rekonwalescencji powrócił Dawid Reichel, który zapisał się w protokole meczowym z pierwszymi trafieniami w tym sezonie.

Rywale wysoko zawiesili poprzeczkę, a my potrafiliśmy włączyć drugi bieg i poprawić naszą grę. To bardzo cieszy, chociaż trener Karol Adamowicz podkreśla, że nie jest zadowolony z meczu. Teraz przychodzi czas na egzamin naszej formy. W najbliższym spotkaniu zmierzymy się z silną ekipą Jezioraka Iława. 

Warmia Energa Olsztyn - Sambor Latocha Agropom Tczew 33:20 (15:13)

Warmia Energa: Kaczmarczyk, Jaworski - Malewski 7 (4/4), Kryński 5 (2/2), Zemełka 4, Adamczyk 3, Drobik 3, Reichel 2, Safiejko 2, Przysiek 2, Dzido 2, Sikorski 2, Lewandowski 1, Skiba
Sambor: najwięcej bramek Czarnecki i Brzoza po 5

kary: Warmia Energa - 4 min (Drobik, Zemełka); Sambor - 2 min
widzów: 250

Data: 12.11.2023